Pojawiał się na dosłownie 1s i znikał ale powtarzało się to regularnie.
Poszłem do lekarza przepisał mi BISEPTOL brałem przez tyd. (całe opakowanie) i przeszło. Powiedział ,że to mogło być uszkodzenie wyrostka.
Przed świętami w grudniu problem się pojawia znowu . Z tym że miałem 37,1 temp. było mi troche niedobrze. Krew spoko,leukocyty były lekko zwiększone i troche bakterii w moczu.Znów miałem przepisany BISEPTOL.Po wzięciu całego opakowania było kolejny raz wporządku. Przed samymi świętami byłem już całkiem zdrowy. W tą niedziele po wyjściu z basenu znów mnie to łapie z tym że kilka razy dziennie nie co chwile i przez pare sekund. Ból jest troche inny jakby lekkie pieczenie.I co ja mam robić??????? to jest już śmieszne. Znów mam iść do lekarza rodzinnego???
Dodam że ćwicze na siłowni 3xtyg,biegam,robie pompki i raz na tyg. pływam.Jeśli chodzi o dietę to tylko się staram jeść odpowiednie rzeczy. Czy to może być spowodowane ćwiczeniami?????