nauczyłem się od początku podczas ćwiczeń podjadać cukry, weglowodany i białko.
Niedawno dowiedziałem się że aby trening wypompował cały glikegon z mięśni powinienem wstrzymać się z podjadaniem i przyjąć jedzenie dopiero po treningu.
Problem jest taki:
Pomimo obiadu zjedzonego 2 h przed treningiem to gdy na bieżąco nie dostarczam jakiś węglowodanów to nie mam siły ćwiczyć, i trening mój nawet w połowie nie jest zrobiony.
Pytanie:
Czy mam się wstrzymać z jedzeniem podczas treningu kosztem jakości treningu? Czy nie przejmować się i jeść jeżeli dobrze wpływa to na trening.