Od kilku lat mam styczność z kickboxingiem, jednak od około 1,5 roku trenuję naprawdę regularnie i sumiennie. Od kilku miesięcy zaczęły mi się problemy z łokciami. Bolą przy zginaniu. Oba. Od zawsze były takie, że zginały się do niewielkiego kąta (jak dotykam dłonią ucha to jest to maksymalne zgięcie.
Jednak od tych kilku miesięcy wystarczy przyjęcie lekkiego ciosu na gardę (o kopnięciu nie wspominając) tak że dochodzi do maksymalnego zgięcia i czuję przeszywający bój przez jakieś kilka sekund. Po tym na drugi dzień czuję łokieć jak po prostu zginam rękę do końca. Po czym znów jest ok, aż do sytuacji w której dojdzie do maksymalnego zgięcia i przyłożenia siły (przyjęcie na gardę).
Miałem teraz około miesięczną przerwę wakacyjną i myślałem, że kontuzja minie, ale niestety. Do lekarza się wybiorę.
Przeważnie kłopot tyczy się wyprostu a tu jest wszystko idealnie, boli tylko przy szybkim zgięciu do końca.
Może ktoś z Was miał podobny problem z bólem przy zginaniu? Jakieś maści? Ćwiczenia?