Po 1 mam ograniczenie czasu ze względu na pracę a po 2 jakoś nic za bardzo mi nie pasuje.
Chciałbym nauczyc się boksować i obalać, rzucać.
Na boksie 90% treningu gdzie nie idę to jest skakanka, opony, cardio.
Trochę chodzenia i nawet zaawansowani biją się w wystawione rękawice po 2, 3 ciosy schematycznie.
Dlaczego na takich zajęciach tak mało jest zadaniówek, jakiś obron i nauki walki z partnerem który się broni, porusza atakuje?
bo w takim tempie to czuję, że jakiejkolwiek obrony w realnej walce 1 na 1 nauczę się może za 2 lata.
Czy po prostu nauka tyle czasu wymaga?
Na bjj jest idealnie, 50% treningu to tarzanie się, sparingi, to jest coś wspaniałego tylko lipa, że to jest tylko sam parter:/
Nie ma żadnej sekcji typowo chwytanej stójkowej.
Jest tajski boks ale jedynie 2 x w tygodniu w wybrane dni.
Jest sekcja mma łączona głównie z bjj 3 razy w tygodniu. Z tego co wiem to w stójce też są przerabiane schematy typu ty uderzasz okrśloną techniką ja się bronie. Głównie parter.
Boks jest codziennie ale trochę zniechęca mnie, że 90% treningu to samo cardio?
Jak na razie od tego miesiąca wybieram boks ze względu, że jest codziennie.
Tylko minus jest taki,że po 12 h pracy na nogach nie mam zbytnio siły aby 90% treningu skakać na skakance a chciałbym się nauczyć boksować.
No ale nie widzę innej możliwości jak do teraz. Może miesiąc boksu a miesiąc tego mma łączonego z bjj i na zmianę...
Zmieniony przez - tomcio.xx w dniu 2016-04-03 10:48:50