Zwracam się z nietypowym pytaniem, a mianowicie jak w temacie. Zaczynam swoją przygodę z ciężarami, bo trenuję dopiero od miesiąca Jestem na masówce, obecnie utrzymuję 2800-3000 kcal czasami więcej jeśli mam dużo aktywności, przy wzroście 189 i wadze 73-74 kg i bf w granicach 9-10 %. Waga powoli idzie do góry, obwody też (około 0,3-0,4 kg/tydzień) - nie chcę się zalać jak wieprz tylko powoli w miarę czysto budować mięcho. Jedzenia mam całkiem sporo i w 80-90% jest to czysta micha ale np. jem kolację naprawdę sporo objętości dosłownie micha jedzenia a po 30 min mam ochotę znowu coś zjeść. Czy to normalne być głodnym na masie :D ?
Dodam, że przez ostatnie 2 lata trenowałem biegi długie (10km) i jadłem praktycznie tyle samo, ale tutaj kalorii przepalało się znacznie więcej, bo 900-1000 na trening spokojnie.
Zapraszam do śledzenia bloga: http://www.sfd.pl/[BLOG]_Melwil_Endomorfik_na_masie__czytaj_kuchnia_na_wypasie!_-t1120025.html