Mam dla Was historię z morałem i nutką inspiracji. W mojej firmie panował spory chaos - pracownicy jedli swoje jedzenie kiedy chcieli, biuro wyglądało jak na Wall Street. Szelest papierków, zapach odgrzewanego jedzenia, do tego mlaskanie i dezorganizacja pracy biura jako całości - trzeba było coś z tym zrobić. Postanowiliśmy więc wprowadzić posiłki pracownicze, coby zapanować nad sytuacją i ją uregulować. Zdecydowaliśmy się na współpracę z firmą Xxxxxx Prowadzą internetowy sklep z bakaliami, batonami, nawet kotletami sojowymi :) zamówiliśmy trochę orzechów (makadamia, włoskie), jagody-gojidaktyle,owsianki - wszyscy się najedli, a hałasu i naczyń było o wiele mniej. Pomysł się przyjął, skończyło się bieganie po biurze, każdy ma zapewnione zdrowe jedzenie, a do tego poprawiła się atmosfera w biurze - no bo kto nie lubi zjeść batonika na przerwie? :) A teraz najlepsze!
Nasz pomysł przyniósł jeszcze jeden benefit: dzięki zdrowym, regularnym przekąskom wzrosła efektywność pracowników. Wzrosła ich wydajność, wydają się jacyś radośniejsi. Skończyło się tak, że postawiliśmy automat ze zdrowymi smakołykami. Współpraca między naszymi firmami trwa dalej i nie zapowiada się na szybki koniec.
A jak wygląda kwestia posiłków w Waszej pracy? Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam!
Zmieniony przez - flex1976 w dniu 2018-02-23 16:59:56