Stostuje Intermitent fasting od
18.02.2020 przy wadze 122.3kg
02.03.2020 waga pokazała 120.4kg
(Kiedys na tym systemie zszedlem z 129kg na 120kg w ponad miesiac gdzie okno mialem od 12:00 do 16:00)
Jem mniej więcej od godziny 14:00 do 18:00-20:00. (nie jem śniadań)
Wstaje o godzinie 8:00-9:00. Rano szklanka wody a za godzinkie lub dwie kawa na pobudzenie i przyspieszenie metabolizmu, a potem trening.
Stosuje system takiego gościa z US Greg'O Gallagera z Kinobody, moze ktos kojarzy?
Bylem u mojego endokrynologa i powiedzial, ze IF jest ok, ale musze godzine po przebudzeniu zjesc sniadanie i np od godziny 9:00 do 15:00-16:00 miałbym okno i też byłby to 16 godzinny post. Twierdził, że niejedzenie sniadan u mnie prowadzic bedzie do gorszej insulinoopornosci i cukrzycy (cos w ten desen).
Czy to jest prawda?
Sporo osob mowi, ze nie je sniadan i czuje sie super, ja tez nie jem i czuje sie zdecydowanie lepiej jak po sniadaniu, ale ja jestem troche w innej sytuacji, poniewaz no mam IO + niedoczynnosc tarczycy i martwia mnie slowa endorkynologa.
Co o tym sadzicie?
Pozdrawiam.