tomQ mi tam ładnie odpowiedział za co mu dziękuje.
W związku z jego odpowiedzią i swoim samopoczuciem chciałbym zrobić 7-10dni przerwy od ćwiczeń siłowych a skupić się na totalnym relaksie i tam spacerkach żeby krew sobie krążyła. Chciałbym też zwiększyć nieco kalorie żeby być bliski bilansu zerowego, ale z tego co wiem to ten bilans zerowy to nie jest łatwa sprawa. Akurat pierwszy raz byłem na redukcji i robiłem to z głową aczkolwiek nie poznałem jeszcze tak swojegfo organizmu żeby było to idealnie. Zmniejszałem kalorie powoli aż doszedłem do 2450 z /jedzenia/ plus kalorie z warzyw których nie licze, ale jadłem ich dosyć dużo wiec mogłoby z nich wyjśc dodatkowe 100-300. Tak czy inaczej waga zaczęła szybciej spadać, więc i tak tych kalorii mogło być za mało.
Planuje jeść to samo co dotychczas + do kolacji worek kaszy (350 kalorii) lub makaronu pełnoziarnistego 100g żeby też miało 350 kalorii. Tak będzie okej? I wtedy co ile się ważyć żeby sprawdzać czy dalej nie chudne? Raz w tygodniu czy codziennie i wyliczać średnią tygodniowo? Właściwie od 2 dni jem tą dodatkową kasze do kolacji i spałem o niebo lepiej niż dotychczas. To już dla mnie duży plus, wymarzony nieprzerwany sen.
Jeszcze mam pytanie czy podczas tej przerwy od ćwiczeń siłowych przestać brać kreatyne czy ona mi pomoże w regeneracji? O jedzeniu jakie jem nie bede sie rozpisywał, mega duzo czasu spędziłem na czytaniu o tym i mam diete ułożoną w to co jest najbardziej polecane.