Mamy teraz trudny czas dla osób trenujących na siłowni, pandemia spowodowała spore ograniczenia w dostępie do sprzętu, a niejednokrotnie kluby fitness są zamknięte. A ceny sprzętu do domowych siłowni poszybowały mocno w górę. Jednak w tej sytuacji trzeba sobie znaleźć jakiś sposób aby nadal można było trenować i rozwijać swoją sylwetkę, a przynajmniej utrzymać to co udało na się wypracować w dotychczasowym czasie.
Tutaj z pomocą przychodzi nam kalistenika czyli
ćwiczenia siłowe wykonywane z masą naszego ciała. I tutaj tak na prawdę ogranicza nas nasza wyobraźnia w planowaniu treningu. Mamy do wyboru wszelakie formy pompek, przysiadów, wykroków, wyskoków itd. Dodatkowo jak mamy możliwość się pobawić w jakimś parki i podciągać na drążku to niewiele nam brakuje do pełni szczęścia.
A tę pełnię możemy osiągnąć gdy mamy dostęp do sprzętu. , choćby takiego podstawowego, który nam umożliwi wykonanie treningu oporowego.
Gdy mamy dodatkowy sprzęt to nic nie stoi na przeszkodzie żeby połączyć te dwie formy aktywności fizycznej. W zależności od ilości dni treningowych możemy zrobić dwa treningi siłowe na wolnych ciężarach i jeden kalisteniczny, ewentualnie jeśli mamy 4 dni treningowe podzielić je równomiernie.
Takie połączenie na pewno doskonale się sprawdzi w kształtowaniu sylwetki.