Otóz ze względu na aktualną sytuację życiową nie mogę sobie pozwolić na ćwiczenie na siłowni , ani iść na jakąś logiczną sekcję sportów walki , ale dawno temu zrobiłem sobie taką mała prowizoryczną siłownię , opartą raczej na ćwiczeniach bez obciążen.
Ale do sedna : potrzebuję opinii czy dany trening byłby odpowiedni , może nawet nie tyle co żeby się jakoś rozbudować , ale żeby utrzymać optymalną formę fizyczną i psychiczną zanim będę miał możliwość powrotu na siłownię.
Sprzęt jaki posiadam , to jakieś lekkie hantelki , kettle 12kg , dwa krązki po 10kg , poręcze do dipów , drązek oraz uchwyty do pompek , zamierzam się w przyszłym tygodniu zaopatrzyć w gumy do ćwiczeń żeby to bardziej urozmaicić
Myślę że cwiczenie 4-5x w tygodniu będzie optymalne , z tym że 1-2 to będą treningi bokserskie , ale je umiem sam rozłożyć
Myślałem o czymś w rodzaju:
5x20 pompki
Podciągnięcia 5xmax
Dipy 5x10
Wyciskanie keetla w górę , 5x12
Przysiady 5x12
Biceps+triceps 4x8 krążkiem
Ewentualnie mógłbym to połączyć w obwód , robiąc jedno za drugim
Co myślicie ? Przebudować , ograniczyć się do czegoś prostszego ?
Ps. mam pas i łańcuch , więc do dipów i podciągania mógłbym dołożyć jakiś ciężar z czasem