Zaczelam cwiczyc kilka tygodni temu na silowni i tu mam problem czy dobrze robie. Nie chce rozbudowac miesni nog,ale chcialabym spalic troche tluszczu wiec robie cwiczenia na posladki wew.i zew. strone ud , robie wiecej powtorzen malym obciazeniem. Gore ciala czyli biceps,triceps i miesnie kapturowe cwicze na mase. Oczywiscie na silowni cwicze brzuszki z obciazeniem na miare moich mozliwosci oprocz tego codziennie w domu robie "szostke Weidera". Czy takie cwiczenia wzajemnie sie nie wykluczaja?? Na silownie chodze 3razy w tygodniu. Czytajac rozne portale doszlam do wniosku ,ze rowniez powinnam przejsc na diete, nie mam nadwagi (168/54),ale chcac zobaczyc wyrazne miesnie np.brzucha chyba powinnam spalic troche tluszczu.
Jeszcze jedno pytanie, cwicze rowniez na przyzadzie symulujacym wioslowanie jestem po tym cwiczeniu spocona ,zmeczona i mocno wali mi serce czy to mozna zaliczyc do cwiczenia aerobowego? jesli tak to w takim razie co z plecami i rekami one tez pracuja? czy jest szansa ze pojdzie mi to na rozwoj miesni?