Cos o mnie:
Lat 18, dziewczynka około 1.58 waga 46-47 kg, NIE MOGĘ CWICZYC NA SILOWNI z powodu skoliozy (żadne podnoszenie ciężarów nie wchodzi w gre… )
Moim celem jest spalenie tkanki tluszczowej na biodrach i udach, wiec przeczytałam kilkanaście postow i wyciągnęłam takie wnioski:
1. Trening aerobowy na czczo - mam rowerek stacjonarny, wiec myślałam nad tym, żeby jeździć około 40-50 minutek, potem godzina bez jedzenia. Najmniejsze obciążenie, bo nie chce wyrobic sobie miesni na lydkach, chociaz one są już i tak widoczne (przez kilka tygodni jeździłam regularnie, codziennie wieczorem około 1h-1,5h. Ile razy w tygodniu ten rowerek - mogłabym nawet codziennie, ale nie wiem czy jest sens, czy będzie to mialo duze znaczenie…Aha dodam ze jadac na najmniejszym obciążeniu, pedałując dosyc szybko moje tetno nie przekracza 100-105… Czy może dodac jakies cwiczenia fizyczne - np. ze strony modeling.pl na nogi …?
2. Nie chce chudnac całościowo, reszte cialka mam ok., tylko te uda nieproporcjonalne, no i cellulit się pojawil :( Czy w związku z tym powinnam wprowadzic jakies zmiany w diecie, teraz wyglada ona następująco:
Sniadanie godzina 7 - zazwyczaj 3 kromki pelnoziarnistego chleba z wedlina lub serkiem Danio, w weekend jakas jajecznica / kiełbaski itd
Obiad godzina 15 - tutaj bardzo roznie, co mama ugotuje to zjem :P
Kolacja godzina 18 - podobnie jak na sniadanie czasem serek z musli
No i w międzyczasie nie mogę się powstrzymac od niejedzenia słodyczy, wiec jakies batoniki czy ciastka (chipsow nienawidze !). Staram się pic duzo wody, jakkolwiek bym się nie zmuszala to i tak raczej nie pije wiecej niż 1 litr, no i lubie herbatki owocowe i ziolowe… Tych wypijam 2-3 dziennie.
Proszę o jakies rady, jak skutecznie spalic ta zbita tkanke tluszczowa, nie wyrabiając sobie zbyt dużych miesni na lydkach… Z gory dziekuje wszystkim, którzy przeczytaja i odpisza !!!