zgadza się. nie wyobrazam sobie, co by się działo, gdyby w judo były dozwolone dźwignie na nogi i nie było hansoku-make za napięcie kegosłupa, nawet niezamierzone. vide: typowa sytuacja w bjj przy tylnym dosiadzie/ wpięciu za plecy: naciągniecie pleców przeciwnika w tył i mata-leo na zęby. od czego swego czasu sam klepałem. a w judo to moze być powód do dyskwalifikacji, i słusznie. bezpieczństwo jest ważniejsze.
przecież nawet obalenie nożycowe (kami-basami) jest zabronione. ba, ostatnio dyskwalifikuje się za "nurkowanie" przy niedociągniętych
harai-goshi czy uchi-mata. bo zdarzały się przez to wypadki, ponoć cięzkie urazy kręgosłupa.
urazy zdarzają się w walce tez przez szkolne błędy, jakie w takiej sytuacji popełniają nawet renomowani zawodnicy. jak chocby Shogun, który, obalony przez Colemana, podparł się przy upadku wyprostowaną ręką...
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-06-06 17:34:38