Ja jestem ekto, ale mimo to zawsze byłem zadowolony z efektów (dobra dieta:D), z wyjątkiem bica, który po pierwszym pół roku treningu stanął własciwie w miejscu. Oczywiście coś tam się zmieniało, ale kiedy wszystko rosło (nawet triceps! nie wiem o co tu chodzi, ale triceps rosnie u mnie praktycznie sam:/), to bic był nieproporcjonalnie mały. Oczywiście próbowałem wszystkich sztuczek - perfect curle, spider curle, metoda 21, zawsze prawidłowa technika, łokcie przyklejone do tułowia itd. i nic. Efekt był jedynie taki, że w ramionach mam o 2 pkt procentowe mniej bf niż w reszcie ciała (podobno):D No, w sumie siła też była dobra - w szczycie formy brałem 60 kg, tj. prawie 100 % masy ciała! Niewiarygodne, wiem, ale tak było tylko chwilę na dobrych suplach, od dawna nie dźwigam nawet 50:/ zresztą mam 167 cm wzrostu, więc ręce krótsze, więc dźwignia na biceps mniejsza.
I przełom przyszedł, jak jakies 2 miechy temu obejrzałem Wodyna w SFDTV, który mówił o swoich problemach z tą partią. I zrobiłem tak jak On polecił - OSZUKIWAĆ :P to naprawdę działa, myślę że wtedy cwiczenie robi się takie jakby złożone i odpowiedz organizmu jest taka jak trzeba:D tylko oczywiście technika oszukiwania też musi być prawidłowa, tj. nie przeginać się do tyłu, tylko do pionu. Reszta normalnie - napięcie w fazie szczytowej i kontrolowane opuszczanie. Nie przejmujcie się tym, że ktoś na was będzie patrzył a potem wrzuci na forum tysięczny komentarz w stylu "jak ci ludzie ćwiczą zero techniki, bujają się jak małpy i zamieniają
ćwiczenie bicepsa w nieudolną symulację stosunku itd..." Potem zacząłem robić dynamicznie też inne ćwiczenia i też są super efekty - np. unoszenie sztangielek bokiem w opadzie tułowia - bierzemy wiekszy ciężar i lekko bujamy tułowiem, byle tor ruchu był prawidłowy- po miesiącu tylne aktony barów są wreszcie u mnie widoczne z boku :D
Pozdrawiam
Zmieniony przez - MatiAu w dniu 2011-06-01 13:30:11