Raz przeszło . . . ale to było naprawdę dawno temu, w momencie gdy lekko przez jakiś czas zluzowałem i ... następnie przez jakiś czas używałem do WSZYSTKICH przysiadów pasa . . . tak dla pewności - o nie jest wcale najlepszą opcja, ale w momencie gdy cała ściana jamy brzusznej jest słabiutka, jakoś te trzewia trzeba trzymac (dlatego obecnie każdego gonie do codziennych
treningów brzucha)
Drugim razem przed 3 laty trwało to nieco dłużej . . . i nie obyło się bez zabiegów fizjoterapi i odpuszczenia przysiadów (co też było bólem gdyż trafiło mi się to w momencie najlepszej formy) - ale.... robiłem to co mogłem, kumpel walił normalne przysiady, a ja robiłem na hack Maszynie, w ten sam deseń powtórzeniowy i czasowy.
Późneij zaczeły się lżejsze siady, następnie, do wysokiego pudła (powyzej "poziomu")... i stopniowo obniżałem wysokość pudła aby zacząć je robić coraz głębiej.
Trwało to chyba z 6 czy 8 tygodni.
Odpuść wszystko co w jakim kolwiek sposób drażni, lub odczuwasz ból.
Poszukaj innych alternatywnych ćwiczeń które mają za zadanie zniwelować straty (to będzie też sukces - zamiast spaść zupełnie na cyce i za 3 miesiące rozpoczynać zupełnie od zera)
Izometryczne wersje ćwiczeń są dobrym rozwiązaniem. Spróbuj różnorakich ciągów oraz skłonów ze szangą.
Jesli będziesz je w stanie wykonywać, nie musisz nic tracić.
Powodzenia,
Zmieniony przez - FairDo w dniu 2006-04-26 23:35:25