Woods jednak najpierw musi uporać się z Glenem Johnsonem w walce, która odbędzie się już 2 września. Jeśli zatem Anglik myśli poważnie o ofercie Walijczyka, ma dodatkową motywację w postaci sporej sumy pieniędzy, które zasiliłyby jego konto w przypadku skrzyżowania rękawic z niepokonanym Calzaghe.
Joe obecnie posiada dwa tytuły mistrzowskie (WBO i IBF) w kategorii super średniej. Jeśli po ewentualnej wygranej Clintona nad Jamajczykiem jego oferta będzie cały czas aktualna, oznaczałoby to, iż na Wyspach odbyłby się jeden z ciekawszych pojedynków wagi półciężkiej ostatnich lat.
Obaj pięściarze to twardzi, dobrze wyszkoleni technicznie bokserzy, którzy zapewne kibicom boksu dostarczyliby mnóstwo emocji. Póki co jednak ewentualny pojedynek jest w sferze planów. Czy promotor Calzaghe, Frank Warren zdecyduje się po drugim września ponownie złożyć propozycje Woodsowi zależy od tego, czy Anglik zwycięży w swojej kolejnej walce, pokonując Johnsona. W tej chwili stan rywalizacji 2:0 dla Glena, tak więc Jamajczyk ma szanse pokrzyżować plany obu zainteresowanym.
boxing.pl