Moim planem walki było spróbowanie KO, wiedziałem ze ma twarda szczękę, wiec jeżeli to by nie wyszło zamierzałem okopać mu uda, natomiast gdyby i to zawiodło planowałem sprowadzić go na ziemie i poddać, ale to dopiero później gdy był by zmęczony.
Trenowałem na 7, 6-cio minutowych rund wiec nie balem się wyczerpania. ( ćwiczenia które wykonywałem podczas treningów były nieludzkie, wiec byłem pewien swojej kondycji).
Proste uderzenia były częścią mojego planu. Podczas walki widzicie jak opuszczam ręce, z narożnika słyszałem nieostatnie krzyki abym trzymał je wyżej - dałem im znak ze wszystko jest OK. Trzymałem je nisko, ponieważ tydzień wcześniej na treningu uszkodziłem sobie zebro, a przed walka nie pozwolono mi go znieczulic.
Tak wiec, z rękoma przy ciele, przeciwnik mógł uderzać mnie tylko po twarzy. Dodatkowo zauważyłem ze Ruben powtarzał te same uderzenia, wiec byłem w stanie w odpowiednim momencie cofnąć się, a gdy jego ręce (po ciosie) opadały w dół, wykorzystać to.
Gdy zdałem sobie sprawę, ze facet ma naprawdę twarda szczękę, a uwierzcie mi, nie uderzyłem go po prostu raz w głowę, ja naprawdę namierzyłem jego szczękę i torpedowałem ja ile mogłem. Tak wiec przyszedł czas na 2 plan (low-kicki).
Dodatkowo cały czas słuchałem co podpowiada Rubenowi jego narożnik. Słyszałem, ze mówili, ze moje uderzenia są w jednej płaszczyźnie. I faktycznie to była prawda bo chciałem używać tylko prostych. I w tym monecie dałem mu lewy sierp, prawy prosty. Podobna sytuacje miałem walcząc z Kohsaka, Maurice Smith powiedział Kohsace, ze zamierzam kopnąć High Kicka (co było prawda), wiec zmieniłem plan i uderzyłem prawy prosty, zadziałało.
Pierwszy lowkick miął dobry impet, drugi również i trzeci w momencie gdy się cofałem tez był bardzo dobry ( uderzyłem go częścią pszczela znajdująca się tuz pod kolanem, a jest to najlepsze miejsce) - zobaczyłem ze kuleje, zaraz po tym wysłałem mu ostatniego. Powinienem kopnąć go głębiej, bo Ruben w tym momencie się cofał i nie było to najczystsze kopniecie ale poskutkowało.
To była wspaniała noc, czułem się naprawdę dobrze i byłem zrelaksowany. Cieszę się ze Ruben pojawił się w ostatniej chwili i mogłem walczyć. Szkoda ze nie był to Kimo, chciałem pokazać moja obronę przed obaleniem.
Aha, powiedziałem na konferencji prasowej ze chce walczyć z Fedorem, ale było to po tym jak powiedziałem ze nie chce z nim walczyć bo on jest taki dobry, i dopiero WTEDY to powiedziałem Wiecie co? Chciałbym z nim walczyć, ale tylko po to żeby zobaczyć czy wytrzymam cała walkę. Wiem jaka klasę on reprezentuje a ja dodatkowo naturalnie jest w innej wadze.
Gdy zapytano mnie na którym miejscu w rankingu chciał bym się znaleźć, powiedziałem ze bardzo bym CHCIAŁ trafić w górna połówkę pierwszej 10-tki, wiedząc ze na ziemi żyje 6.000.000.000 osób dla których jest to niemożliwe
Chce tylko powiedzieć, ze wiem ze musze dalej ćwiczyć by walczyć z najlepszymi ale jestem na dobrej drodze.
Dziękuję wszystkim za wsparcie, podlecze trochę ciało i myślę ze zobaczycie mnie jeszcze w akcji.
Najlepszego,
Bas