Fast food jak nałóg
Według badań naukowców z Uniwersytetu w Colorado najbardziej narażeni na otyłość są biali mężczyźni w wieku od 25 do 34 lat, którzy żywią się w fast foodach dwa lub więcej razy w tygodniu. Dzienna dawka środków odżywczych zalecana przez US Department of Aqriculture dla dorosłego mężczyzny to 2800 kilokalorii i około 93 gramów tłuszczu. Zaledwie jeden posiłek w barze szybkiej obsługi może sprawić, że dawka ta zostanie przekroczona. Dlaczego więc spożywamy „śmieciowe jedzenie"?
Głód przychodzi o 13:00
Na całym świecie McDonald's - największe imperium specjalizujące się w serwowaniu szybkiego jedzenia, zatrudnia 400 tys. pracowników, obsługujących 45 mln konsumentów dziennie w 120 krajach. Wśród miłośników szybkiego jedzenia znajdują się studenci, uczniowie, pracownicy większych i mniejszych firm, a także emeryci, którzy z chęcią odwiedzają fast food wraz z wnukami. W godzinach porannych najwięcej jest uczniów i podróżnych, którzy właśnie tutaj czekają na pociąg lub autobus. Grzesiek i Maciek - uczniowe gimnazjum, zapytani o to, co przyciąga ich w to miejsce w godzinach porannych przyznają - Często przychodzimy tu rano i robimy zrzutkę na jakiś fajny, tani zestaw, rano każda minuta snu się liczy, a tu, w drodze do szkoły możemy się najeść i starcza do południa.
Sprzedawcy gdańskich McDonaldów zgodnie twierdzą, że największy ruch następuje między godziną 13 i 15, klienci przychodzą sami lub w większych dwu- i trzyosobowych grupach, zamawiają duże zestawy z colą lub sokiem. Rzadko który klient w tych godzinach odwiedza sklep, aby napić się kawy lub herbaty. Cieszą i kuszą duże zestawy w promocyjnych cenach, najlepiej zawierające jakiś gratis w postaci gadżetu lub dodatkowej bułeczki.
Zielone jabłko nie przekonuje
Choć w ostatnich latach oblicze fast foodów nieco się zmieniło i oprócz ociekającego tłuszczem kurczaka w panierce, frytek dostępnych w wersji XXL i potrójnego hamburgera, możemy zamówić jogurt z owocami, niskokaloryczną sałatkę szefa lub kupić po prostu zielone jabłko, to jednak tłuste i stosunkowo tanie jedzenie cieszy się większym zainteresowaniem kupujących. Jak twierdzi Pani Sylwia, pracownica McDonalda w centrum gdańskiego Wrzeszcza - Jeśli klienci mają do wyboru frytki lub hamburgera w rozmiarze mini, medium i maxi, niemal zawsze decydują się na największy rozmiar. Dlaczego? Zdaniem Pani Sylwii powody są dwa - ludzie przychodzą wygłodzeni po całym dniu pracy, poza tym różnica w cenie zestawów jest niewielka - za frytki małe zapłacimy 3,50 zł, za średnie - 3,90, a za duże 4.50. Wolą więc dołożyć te parę groszy i najeść się porządnie. Zdrowe jedzenie nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem. To pewnie zasługa cen, np. zielone jabłko kosztuje 2 złote i tylko w zestawach Happy Meal jest gratis.
Ja dodam od siebie że kiedyś oglądałem w telewizji film dokumentalny o pewnej osobie która przez 2 albo 3 miesiące już dokładnie nie pamiętam odżywiała się tylko i wyłącznie jedzeniem z mc donalda EFEKT był przerażający z tego co pamiętam osoba ta nabawiła się choroby wrzodowej miał poważne problemy z ciśnieniem , przekroczone próby wątrobowe i jeszcze paru poważniejszych schorzeń. POZDRAWIAM
Gęstość, proporcje ,pocięcie ,estetyka