Jak tylko wyladowalem w kangurolandii okazalo sie, ze zycie sie lekko komplikuje. Otoz Australia ma najlepsze customs na swiecie (Sylwka zczesali z hormonem, pamietacie?)...wiec nic tu nie dociera, sila rzeczy ludzie wola zamowic prochy z chin (choc to tez jest w pelni nielegalne i sie idzie pierdziec jak za kokaine) i montowac sok na miejscu.
Tak wiec pozostaja mi do wyboru rzeczy o ktorych nie slyszalem nigdy, bo tego u nas nie ma, pytanie: jak najlepiej sprawdzic zrodlo? Czy wziac np propa i wbijac przez tydzien? Pompa musi sie pojawic od zaraz...jednak to nie gwarantuje ze wszystko inne bedzie dzialac jak trza...
Macie panowie jakies pomysly? Najpewniej znam juz odpowiedz: trza wbic i zobaczyc, nie ma rady...ale moze cos zasugerujecie.
Chce zrobic cykl na enanie i eq...
Moj kontakt mowi ze wszelkie dlugie robia 300mg/ml a krotkie 200mg/ml - masakra, myslicie ze mozna upchnac takie stezenie bezkarnie i wbijanie tych wynalazkow nie zrobi ze mnie pirata?
Dajcie znac ze starej dobrej polski gdzie testosteron jest tanszy niz odzywka bialkowa, hehe.
Pozdrowienia z Sydney!