Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
36
Witam, bark wypadł mi już 2 raz pierwszy był około 6 tygodni temu czyli byłem 3 tygodnie po zdjęciu temblaka, bark wypadł przy nauce tricków na wakeboardzie za pierwszym razem przy nauce backrolla (rodzaj salta) wtedu rękę mi poprostu wykręciło i to z ogromną siłą, bark po 3 sekundach sam się nastawił, drugi raz czyli niedawno był pry nauce potrójnego raley ale mniejsza z tym, upadek był praktycznie taki jak bym skoczył z pomostu do wody czyli w miękką wodę poprostu żadnych cudów, bark wypadł od samego uderzenia o wodę poprostu sam nie mogłem uwierzyć że od takiego upadku mogło się coś stać bo wcześniej nawet tego samego dnia miałem o wiele poważniejsze upadki i przy większej prędkości... za 2 razem bark sam się nie nastawił ale w szpitalu przy zdejmowaniu pianki (lekkie pociągnięcie ręki w dół) wskoczył i nie trzeba było już nic robić. Przy pierwszym wybiciu zrobiłem najgłupszą rzecz jaką mogłem czyli pływałem dalej, ręka była jakby luźna i czułem jak by miała mi się urwać ale byłem twardy (raczej głupi) i pływałem dalej. Po 3 dniach kolega zaciągnął mnie do szpitala gdzie zroobiono mi RTG i wszystko było na miejscu, zagipsowali mnie na 3 tyg ale gips zmieniłem na temblak po 3 dniach. Teraz przy 2 zwichnięciu temblak mam nosić 4 tyg. moje 1 pytanie:
czy to już po ptokah i bez operacju nie ma szans na powrót do sportu?
przez zimę może to się zaleczyć?
ile kosztuje operacja?
czy po operacji zdaża się że bark wypada dalej?
dlaczego bark wypadł mi po uderzeniu o miękką wodę a nie np przy wyważaniu drzwi i to tym lewym barkiem?