Hmm więc jaki to ma sens jak niektórzy biegają wieczorami? A jakby tak po południu ten twój plan, a wieczorem te 45 min truchtu? Chyba zapomniałem dodać że też nie zależy mi tak bardzo na szybkości jak na wytrzymałości i pokonywaniu jak największych dystansów, a dopiero sprawa drugorzędna jest szybkość/tempo. Ogólnie ze mną jest tak że jestem nieukierunkowany i niezdecydowany i chciałbym wszytko naraz, to jest mój błąd i problem :P
Chodzi mi o to, że np. najpierw te 5-10 km truchtem a stopniowo z biegiem czasu i poprawą kondycji coraz szybciej, chociaż sam już się zaplatałem muszę sie z tym przespać a ty napisz co o tym myślisz :P
Zmieniony przez - duriel89 w dniu 2008-02-07 23:15:34
"Oto ja, tak Ja jestem tym tyPeM"