mam 19 lat, 159 cm wzrostu i ważę 64 kilo.
Nabyłam te zbędne mi kilogramy w poprzednim roku poprzez branie różnych leków hormonalnych i zapewne również od złej diety.
Nie mam za bardzo pieniędzy na siłownię, nie mam za dużo czasu by wyjść z domu do parku bo to długo trwa, a późno wracam do domu. Wolałabym ćwiczyć w domu, jednakże mój pokój jak i mieszkanko jest bardzo malutkie - ćwiczenia ograniczają się do leżących i siedzących.
Chciałabym schudnąć do wagi 50kg, to jest 14 kg do października (zaczynam wtedy studia, zarazem jakby nowe życie :) ). Na razie staram się nie jeść posiłków po godzinie 18.00, ogólnie mniej jeść i staram się zjeść coś zawsze na śniadanie (nie wiem czemu, ale ledwo przełykam cokolwiek rano). Oraz wykonuję co wieczór ten zestaw ćwiczeń:
http://pl.
To chyba nie jest Pilates, bo jak ktoś tam zauważył to wszystko powinno się opierać na odpowiednim oddychaniu :)
Czy jest dla mnie jakaś szansa? Chcę też zaznaczyć że jestem alergikiem na trawy i pyłki, a moja kondycja od 2-3 lat niestety okropnie spadła. Proszę o pomoc! Co zmienić, czy może to co robię mi pomoże?