Mam 28 lat,kilka lat "uprawiałem kulturystykę.Piszę "uprawiałem",bo to takie po prostu chodzenie na siłownię,którą traktowałem jako uzupełnienie judo.
Na czym polega mój problem?Otóż od roku zmieniłem miejsce zamieszkania,i moge chodzic na siłownię 2 razy w tygodniu.Trening kulturystyczny w ogóle mi nie pasuje,a trójboisci wyglądają świetnie,jesli chodzi o budowę,więc chciałbym spróbowac "trójboju".
I z tym jest kłopot,ponieważ większość schematów to trening 3 razy tydz. (trudno się dziwic - 3 boje,3 treningi),więc mógłbym zrezygnowac z przysiadu albo MC.
Myslałem nad takim treningiem:
A
1.Klatka płasko
2.Klatka skos
3.Rozpiętki
4.Wyciskanie zza karku
5.Wznosy boczne
6.Francuz leżąc
B.
1.Martwy ciąg
2.Wiosłowanie w opadzie
3.Szrugsy
4.Wznosy sztangi stojac
5.Coś na brzuch
Co wy na to?Zdaję sobie sprawę,że treningów jest mnóstwo,ale naprawdę nie znalazłem nic 2 razy w tygodniu....
I jeszcze jedno pytanko-większość trenigów zakłada ciężary pow.100% w końcowej fazie-to logiczne,bicie rekordu-jasne to jest.Czemy trening Szymkowiaka kończy się na 95%?Czy tam z założenia ćwiczy się procentem ciężaru który chcemy wziac?Np. mój maks to 100,chce wziać 110,w treningu jest 50%,wiec cwicze 55,tak?
Z góry dziękuję za opdowiedzi,i wybaczcie przydługi post.
Aha,moje wyniki - waga 95,płaska 120 kg,przysiad 100, MC 160.