Zarejstrowalem się na forum, bo licze na Waszą pomoc:)Mam 29 lat sporty uprawiałem od malego(pilka nozna)przez ostatnie 2 lata jednak strasznie się zaniedbałem, zero ruchu praca siedząca, odzywianie niezdrowe: Fastfoody/duzo gazowanych napojow alkohol raczej sporadycznie, przy wzroście 185 wazylem 88kg, w pasie ok. 90cm ,mala klatka mizerny biceps,chude nogi no i duzy brzuch tak jakbym pilke połknął, od 5miesiecy regularnie zaczalem chodzic do fitness clubu ,powód: plecy zaczely mnie boleć, na nic nie mialem ochoty i zaczałem czuc sie jak dziadek...program treningu w skrócie:zaczynam od cwiczen ze sztanga/hantlami/ cwiczenia na brzuch a na koniec trening aerobowy(orbitrek/bieznia/rowerek)+laznia, odzywiam się jak należy: serek wiejski/piersi z kurczaka bez skory/warzywa/ryby woda gazowana zrezygnowałem z napojow gazowanych, brzuch był zawsze dla mnie priorytetem, kiedy widze już duzy postep: brzuch się zmniejsza znacząco, spodnie spadają z tyłka:) to przychodzi taki moment(tak raz na 3tygodnie) ze pozwole sobie na wypicie alkoholu+zjedzenie w nocy czegos niezdrowego np.kebaba, wiadomo do clubu trudno pójść i pic tylko wode niegazowana:)po przebudzenia brzuch jest znowu duzy i wydęty, i tak w kólko katuje brzuch na silowni jest już ok. po czym zjem cos niezdrowego do tego alko i porazka na maxa, normalnie syzyfowa praca,moze ktos z Was spotkal sie z podobnym problemem?
Pozdr.
Rafael