Jakiś miesiąc temu wdałem się w bójkę, no wiadomo pięściami celowałem w twarz i mi jednak raz nie wyszło i trafiłem typka w głowe pięścią. A wygladało to tak : tradycyjna szarpanina, później jakiś łokieć, pięść, but i koleś jakoś stoi oszołomiony to ja najpotężniejszy strzał jaki mogłem z siebie wykrzesać posłałem w jego stronę, a on w tym momęcie zdążył tylko odwrócić głowę. Po uderzeniu nie wiedziałem gdzie mam włożyć ręke, ból przeszył całą pięść. Odrazu pięść napuchła jak balon. Na drugi dzień nie pszedłem do lekarza, a później to praca i jakoś po 2 tygodniach znalałem czas. Opuchlizna zeszła ale ból został, lekarz miał chyba jakiś gorszy dzień bo jak dałem mu ręke do zbadania zaczął nie tą kostke "obmacywać" jak powiedziałem mu, że nie tą kostke sprawdza odrzekł : "a przepraszam bardzo". Powiedział później, że nic mi nie jest, kostka była złamana ale się zrosła i teraz już nie jest w stanie mi pomóc. Przepisał mi specjalną maść robioną na zamówienie. Wcieram jakiś czas i troche pomogła. Troche ćwicze boks i pięść cholernie boli podczas uderzania wiec zaprzestalem "uderzać" i tu pytanie do was czy są może jakieś ćwiczenia rehabilitacyjne które przyspieszą gojenie się kostki ?? Dodam jeszcze, że pięść boli tez lekko przy otwieraniu ręki a nie przy zaciskaniu. Dołączam również zdjęć chorej kostki i zdrowej dla porównania.
Wole być kańciastym czymś miż okrągłym niczym...