Wszystko wskazuje na to iż kariera Lamona dobiega niestety końca. Podczas wczorajszej walki dostał srogie lanie od przeciętnego Fina, Roberta Heleniusa. Brewster nie przypominał już niczym starego dobrego i agresywnego Lamona sprzed kilku lat. Oczywiście w swoim stylu Brewster ruszył od pierwszego gongu szturmem na swojego przeciwnika jednak ten nie dał się zaskoczyć i przetrwał nawałnicę Relentlessa. Później było już tylko gorzej, Helenius przejął inicjatywę i raz po raz kontrował Brewstera. Lamon był kilka razy w tarapatach a ostatecznie w 8 rundzie sędzia zlitował się nad rozbitym Amerykaninem i przerwał walkę. Myślę ,że Brewster skończył się po wspaniałej walce z Lyakhovichem (dla mnie to chyba najlepsza walka w HW ostatnich lat). Walkę z białym wilkiem Brewster przegrał po zaciętej i pełnej wymian walce. I po tym pojedynku Relentless już nigdy nie był sobą. Pamiętam jego wspaniałe i widowiskowe walki jak np z młodszym Klitschko gdzie lewym sierpem prawie urwał szczękę Ukraińcowi , wspaniałą lecz przegraną wojnę z Etienne gdzie grad ciosów spadał na głowy Brewstera i Clifforda, walka z Meehanem gdzie także dochodziło do ciekawych wymian, elegancki nokaut na Krasniqim i niestety ale całkowita demolka na naszym Gołocie... Brewster był bardzo widowiskowy lecz to właśnie wydaje mi się ,że przez swój styl walki tak szybko się wypalił, Lamon ma 36 lat tak więc jak na HW to ten wiek nie jest zbyt zaawansowany a jednak wcześniejsze wojny ringowe odbiły piętno na Lamonie. Brewster lubił wymiany, miał niesamowite kowadło w łapie i twardą szczękę , ale niestety też wiele przyjął na głowę, za wiele, na dodatek po walce z Lyakhovichem oprócz kontuzji kolana która go od jakiegoś czasu go trapiła doszła jeszcze kontuzja oka. Brewsterowi odkleiła się siatkówka oka. Szkoda ,że tak widowiskowy i ciekawy bokser jak Brewster tak szybko się wypalił...Wczoraj do walki z Finem wniósł zaskakująco niską wagę jak na niego bo tylko 105kg, myślałem ,że może zaskoczy jeszcze ale teraz nie mam wątpliwości że Brewster jeżeli jeszcze będzie walczył to będzie służył niestety za mięso armatnie. Aż żal było patrzeć jak ktoś taki jak Helenius leje Lamona. Ten sam Lamon 4 lata temu pozamiatał by ring takim przeciętniakiem. Brewster powinien skończyć karierę ale pewnie tak nie zrobi bo jeszcze trochę chce zarobić więc powalczy może jeszcze kilka walk w europie gdzie jest rozpoznawali i gdzie jeszcze zapłacą żeby go obejrzeć. Niżej umieszczam skrót z wczorajszej przegranej Lamona Brewstera:
Dla porównania stary dobry Lamon z walki z Władimirem Klitschko:
Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2010-01-31 15:09:32
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)