Szacuny
3
Napisanych postów
204
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1385
Witam, moim problemem jest znaczny spadek siły. Na siłownię chodziłem coś około 6-7 miesięcy, następnie była przerwa 3 miesięczna i teraz znowu wróciłem. Masa jako tako została, ale siła to jest po prostu masakra. Najgorsza jest klata, która odnotowała ogromny spadek siły. Pamiętam, że podczas cyklu na mono wycisnąłem na płaskiej 105kg, a teraz mam problemy z machaniem 50 kg. Pierwszy trening po powrocie zrobiłem FBW, ale już drugi wymierzyłem tylko w klatę i bica. Pobiegałem, rozgrzałem się i rozciągnąłem, machnąłem serie 40tką i narzuciłem 50kg, bo chciałem klateczke powoli technicznie robić. Miałem zaplanowane 3 serie po 15-12 powtórzeń z minutowymi przerwami i potem łapać się za skos, butterfly i krzyżowanie w bramie. Już po pierwszej serii ogarnęło mnie wielkie zdziwinie. Dałem radę zrobić tylko 12 powtórzeń, a w kolejnych seriach ledwo dawałem radę 6. Potem łapnąłem się za skos i to samo, przy 40 miałem problemy. Zrobiłem te 3 serie i wydłużyłem przerwy do 90-120 sekund. Potem poszedłem na butterfly i tam tragedia - kompletnie opadłem z sił. Miałem nawet problemy ze zrobieniem 10 pompek, kiedy wcześniej napity potrafiłem machać po 60. Kompletnie nie wiem czym jest to spowodowane. Całe życie miałem problemy z rozbudowaniem klatki, ale siła jako taka była. Machało się nawet 70x5 w 10 seriach z minutowymi przerwami (tzw. "niemiec"), a teraz to po prostu wydaje się śmieszne. Oprócz cyklu na mono brałem tylko witaminy, omegę, wypiłem 4kg carbo i zjadłęm 3kg białka. Nie łapałem się za żadne odżywki. Śmieszy mnie to bardzo, bo bica siedząc ze sztangą kończyłem na 55kg i z tego co zaobserwowałem siła na bicku wraca, a na klacie się cofa/stoii w miejscu :/. Proszę o rady, przebyłem 2 treningi po powrocie dopiero.