Szacuny
0
Napisanych postów
8617
Wiek
35 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
80644
Szczerze mówiąć, to kiedy sobie jak kto głupi zespoilowałem wynik walki Struve - Big Hobbyt, to najpierw spojrzałem na datę, i pomyślałem "Ta, jasne..."
A tu takie coś - gościa wyższego o stopę overhandem...
Muszę zobaczyć więcej walk tego Struve, ale w tej wyglądał, przykro to mówić, jakby miał po strachu na wróble nie tylko posturę, ale i niestety szeroko pojętą koordynację.
"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"
Szacuny
1
Napisanych postów
579
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
30351
A ja tam mysle,ze cos ze Struve bedzie, warunki ma, jest mlody, tylko wlasnie jak Greg pisze, przydaloby sie mu wiecej miesni, i da sobie rade, co prawda w scislej czolowce go nie widze,ale i tak sporo moze osiagnac. Parter dobry, tylko szkoda,ze stojka kuleje i nie wykorzystuje swoich warunkow,ale ma czas moze sie nauczy ;).
Szacuny
93
Napisanych postów
17167
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
56957
No i jak zwykle walki były chyba troszkę ciekawsze, niż w przypadku wielkich eventów. Poza walką wieczoru było tam kilka walk, które robiły ogromne wrażenie. No i dobrze, bo coś mi mówi, że następna gala UFC zbyt ciekawa nie będzie.
Szacuny
7
Napisanych postów
9094
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
37391
Ta fota miażdży
Żeby nie gęba to można by pomyśleć, że Struve bije się z grubym dzieciakiem albo karłem z WWE
Kruszek - ja od pół roku mam wrażenie, że im mniej znane nazwiska tym lepsze walki w UFC (wyjąwszy HW). Czasem aż dziw bierze, bo ogląda się dwóch typów dających genialną walkę między sobą, ale jednocześnie wiadomo, że gdyby ich ustawić z kolesiem z top10, który bywa sporo mniej efektowny to polegli by z kretesem.
UFC 112 na papierze nie wygląda aż tak obiecująco, ale lepiej nie krakać.
Z resztą co by się nie działo i tak będzie całkiem dobrze. Jak czasem oglądam jakieś stare Cage Rage na extreme to w porównaniu z nawet najbardziej lipną kartą UFC to śmiech na sali. Tam szczególnie w cięższych wagach co chwile była walka, gdzie zawodnicy dysponowali takim cardio, że Shogun vs Coleman to przy nich wyglądali jak muchy przy słoniu.
Szacuny
93
Napisanych postów
17167
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
56957
Normalka - dwóch kolesi dostaje szansę, żeby zaistnieć w UFC - nie są bogaci, nie są zbyt znani, a jak dadzą walkę wieczoru, to dostają ze 25 tysięcy dolarów, i pewne miejsce na następnej gali, może nawet i części transmitowanej na żywo. Za to ilu skutecznie, ale nudnie walczących zawodników skazywano na miesiące undercardów, albo wręcz pozbywano się ich, zaledwie po jednej porażce?
Ja tam zawsze lubię UFN - widać było jak głodni sukcesu byli Nelson (choć on to chyba na wszystko jest głodny, hehehehe), Rivera czy Pearson - widać, że chcą się wybić, i fajnie się to oglądało, a nie jakieś kurna "boję się przegrać".