No więc... mam 17 lat, uczę się wracam ze szkoły ok 16 i nie wiem co tu zrobić.
Jak widzę te całe tabele, sposoby ćwiczeń to kręci mi się w głowie.
Mam 158cm wzrostu i ważę 54kg. Nie wyglądam źle ale chciałabym wysmuklić sylwetkę. Zależy mi szczególnie na boczkach, udach i łydkach. Zrodziły się w mojej głowie dwa problemy związane z tym całym faktem odchudzania.
PIERWSZY: Zastanawiam się czy po prostu ograniczenie słodyczy, tłustych potraw, fas food’ów i wszelkich niezdrowych rzeczy nie wystarczy (pomijam na razie trening) ? Chodzi mi o to, że nie mam czasu na przyrządzanie sobie posiłków (szczególnie obiadu) po prostu jem to co mama mi przyrządzi (a nie gotuje ona tłusto).
Chciałbym więc zrobić coś takiego:
I. Pożywne śniadanie
II. Drugie śniadanie
III. Przekąska (jogurt, owoc)
IV. Obiad
V. Przekąska (jogurt, owoc)
VI. Kolacja
No i właśnie.. Lubię chleb, bułki, ryż, sosy (jogurtowe), warzywa, owoce, mięso. Nienawidzę wszelkich kaszy gryczanych, szpinaków, fasoli (no ogólnie warzyw strączkowych po prostu mój organizm nie toleruje i zbiera mi się po nich na wymioty) i na pewno nie wprowadzę ich do diety. Czy dla mnie - uczennicy z napiętym planem zajęć nie wystarczy po prostu nieobżeranie się i ograniczenie do minimum słodyczy i fast food’ów ? No i lepiej opierać się na tabeli kcal czy IG ?
DRUGI: Trening. Nie mam czasu ani sposobności zapisania się na siłownie bo mieszkam na wsi a komunikacja jest tutaj niezbyt rozwinięta. Chciałabym postawić na trening 5razy w tygodniu w zaciszu domowym. Nie wiem też jak go zorganizować a po tych przeczytanych materiałach mam mętlik w głowie. Narazie zaczęłam tak:
1.Skaczę na skakance 100 podskoków (60sek przerwy) i tak 5 razy
2.robię takie a’la brzuszki (przenoszę proste nogi za głowę bardzo powoli i oddychając przy tym głęboko) - 20 razy po 3 serie
Narazie wymyśliłam tyle. Nie wiem czy to co sobie obrałam jest słuszne a poza tym potrzebuję jeszcze jakiś prostych ćwiczeń, które skutkują na wysmuklenie sylwetki a niekoniecznie na budowę masy mięśniowej .
LICZĘ NA FACHOWE OPINIE