Moje pytanie jest proste - po prostu chcę schudnąć. Przeczytałam większość Waszych poradników, jednak nic nie przychodzi mi do głowy i szczerze mówiąc - czuję się trochę zagubiona.
Zacznijmy od tego, że w wakacje trochę mi się przytyło - klasyczne jo jo. Żebym tylko była na diecie z własnej woli... Jakiś czas temu schudłam 20kg w około 3 - 4 miesiące. Przed schudnięciem ważyłam tyle, co teraz, efekt utrzymał się nieco ponad rok. Wiem jednak, że poprzednia utrata wagi była efektem tylko odwodnienia - pamiątką po tych czasach jest nieco obwisły i ogólnie rozciągnięty brzuch (a nigdy nie miałam z tym problemów). Czuję, że muszę tutaj powiedzieć, jak się wtedy "odżywiałam", bo na pewno ma to duży wpływ na obecną sytuację. Jak to więc wyglądało? W ciągu dnia zjadałam tylko około 100 g sałatki warzywnej, przez 12h stałam lub biegałam po schodach 3 piętra (i to chyba tysiąc razy dziennie...) aby wieczorem albo iść spać totalnie wykończona, albo w totalnych napadach głodu zmiatać wszystko z powierzchni ziemi. Niech wyjaśnieniem tej sytuacji będzie "obóz pracy" i zdanie, które spędza mi sen z powiek do dziś - "Nie skończyłaś? Nie będziesz jadła!". Momentami zastanawiam się czy nie pozwać byłej szefowej do sądu o uszczerbek na zdrowiu i znęcanie się psychiczne...
Kiedy już rzuciłam tę pracę w diabły, zaczęłam normalnie jeść. W końcu. Wiadomo, skurczony żołądek nie przyjmował na początku dużych ilości pokarmu, jednak z biegiem czasu zaczęłam jeść normalne porcje, czyli ok. 2000 kcal. Nie stroniłam od słodyczy, to fakt. Ale ruszałam się trochę, jakby na to nie patrzeć - bieganie na uczelnię, wielogodzinne spacery z facetem, do tego wf (siłownia) i do tego mam taki kierunek studiów, na którym jestem raczej aktywna fizycznie.
Teraz przytyłam, ok, czuję się fatalnie. Szczególnie, że te 7 kg przybrałam w dość krótkim czasie. Ile planuję zrzucić? około 12 - 14 kg, aby ważyć w okolicach 55 kg. Załamana od dwóch tygodni jem 1200kcal, dużo warzyw, zero makaronów czy ziemniaków. Chleb - pełnoziarnisty, ciemny. Czasami zapychacze żołądka w postaci płatków z mega ilością błonnika, jakieś wafle ryżowe, ogólnie produkty mało kaloryczne, jednak zapychające żołądek. Mam słabość do słodyczy i lubię wypić piwo. Jednak wiem, że długo tak nie pociągnę a w końcu do głosu doszedł rozsądek i wiem, że owszem, zrzucę te kilogramy, ale za chwilę będzie to samo. Nie wiem, co mam jeść i ile mam jeść, jeżeli chodzi o ogólne zdrowe odżywianie śmiem sądzić, że jest ze mną całkiem nieźle (pomijając ten ostatni epizod ;) ). Wydaje mi się, że utyłam tyle, bo po prostu moja aktywność fizyczna była ostatnimi czasy zerowa.
Chcę schudnąć, a nie chcę się głodzić. Ile mogę być na diecie? Ile trzeba, byle efekty były trwałe. Dobrze myślę, że wystarczą 3 - 4 miesiące? Jeżeli chodzi o ćwiczenia, powiem tak - nie mam na nie siły. Jestem osobą raczej leniwą, bo ćwiczyć za specjalnie nie lubię, poza tym mój dzień (przynajmniej mnie) wydaje się dosyć aktywny fizycznie. Na uczelnie chodzę, nie jeżdżę, studiuję pielęgniarstwo - zajęć praktycznych mam masę i jeżeli ktoś nie wie, jak to wygląda, to już mówię: przez osiem godzin bieganie po oddziale (dosłownie: bieganie), na dobry początek dnia około półtorej do dwóch godzin przewracania samemu stukilowych facetów (lepsze,jak niejedna sztanga...), ciągłe stanie, bieganie... Tak, że po tych ośmiu godzinach dyżuru nogi wchodzą w pupę, za przeproszeniem, i niestety po przyjściu do domu naprawdę nie mam siły, żeby się jakkolwiek ruszać. O bieganiu na pewno nie ma mowy, jestem w stanie ewentualnie zmusić się do brzuszków. Po takim dniu już bez diety jestem głodna jak wilk, a teraz, po tygodniu na oddziale z dietą 1200 (totalnie bezsensowną...) mam ochotę walić głową w ścianę. Pomożecie mi jakoś z tego wybrnąć? Tak, żeby było dobrze? Nie wiem, ile kalorii spalam przez cały dzień takiej orki, nie wiem, czy wystarczy to za same ćwiczenia, ale Wy lepiej się na tym znacie i wierzę, że pomożecie :) Pogubiłam się w tym wszystkim a kilogramy nie tylko chcę, ale i muszę stracić, nie potrafię zrobić tego sama i do tego jeszcze "z głową" :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedzi :)
Płeć: Kobieta
Wiek: 21
Waga: 67
Wzrost: 166
Obwód klatki: 87/103
Obwód ramienia: 30
Obwód talii: 80
Obwód uda: 58
Obwód łydki: 37
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 30
Aktywność w ciągu dnia: praca, szkoła
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: żaden
Odżywianie: raczej zdrowo ale lubię słodycze i alkohol, mimo wszystko staram się wybierać pełnowartościowe produkty i dietę trzymać zbilansowaną
Cel: redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: poza migrenami - nic.
Preferowane formy aktywności fizycznej: nie ćwiczę na siłowni ani w domu, jednak cały dzień jestem na wysokich obrotach (także jeżeli chodzi o wysiłek fizyczny)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: jeżeli jest to konieczne
Stosowane wcześniej diety: 1200kcal
Zmieniony przez - breadyna w dniu 2010-10-09 01:32:44