wiem, przyznaje się itd, pierwszy post, standartowa droga znalezienia czegoś pasującego do mnie w sieci przerobiona, ostatecznej odpowiedzi brak :)
Generalnie jestem szczupły, czyli niby taka budowa pasująca pod ektomorfika, ale tylko pod względem budowy kośćca. Bo już sama przemiana materii niekoniecznie. Objawia się to tym że po dwóch latach dymania na siłownie ( niestety jeden trening tygodniowo ), uzupełnianych 3 treningami (około 1 godziny )w domu na ławce, proporcje sa niezadowalające. Wiadomo że przy tej budowie i w tym wieku wielkiej łapy nie zrobię itd. Problem jest inny : nadmiaru tłuszczu pozbyłem się z dużym powodzeniem praktycznie we wszystkich partiach za wyjątkiem dołu brzucha :) gdzie konsekwentnie utrzymuje się 3- 4 cm słonina:D
No i teraz jak się tu do cholery odżywiać?
Zacznę stosować dietę aby spalić ten wałek to przy takiej częstotliwości treningów pewnie będzie to ze stratą dla cieżko wypracowanych ( i ledwo widocznych mięśni :) , będę się dalej odżywiał stosując racjonalne zasady o których poczytałem na tym forum to brzucha sie nie pozbęde :/
Czy ktoś z Was może podpowiedzieć coś takiemu "niewymiarowegu" osobnikowi???
Zmieniony przez - _tomek_72 w dniu 2010-11-08 21:33:39