Nie rób fochów bo parę słów prawdy poszło
pomyślałam, wyobraź sobie. tylko chodzi tu o to, że sporo facetów z dziewczyną trenować po prostu nie chce
No wiesz, dla Ciebie to 'przypał' być w parze z początkującym, dla nich pewnie to samo ćwiczyć z dziewczyną
Co wskazuje na nie całkiem ok relacje w tym klubie.Z własnego doświadczenia wiem, że większość facetów szybko przekonuje się do treningu z kobietą, jeśli widzą, że jest zaangażowanie i nie muszą się obchodzić jak z jajkiem. Oszołom się zawsze jakiś znajdzie ale to nie Twój problem, a jak robi miny to strzelić w pysia i przejdzie jak ręką odjął.Zresztą dużo zależy tu od od prowadzącego.
To co opisujesz, daje nie całkiem korzystny obraz klubu, te 'stałe partnerki' - niewiele się w ten sposób można nauczyć, choćby trener był geniuszem. Gdyby dbał o Wasz rozwój, nie mówiąc o np. udziale w zawodach, sam kazałby się wymieniać w parach. Reasumując, można znaleźć miejsce z lepszym klimatem, a trenerów KB w Warszawie nie brakuje.