Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO), mistrz świata w pięciu kategoriach wagowych i jeden z najwybitniejszych pięściarzy naszej ery, kończy dziś 34 lata.
Mayweather urodził się 24 lutego 1977 roku w Grand Rapids w Michigan w rodzinie o bokserskich tradycjach. Jego ojciec, który walczył w kategorii półśredniej, co prawda nie odniósł nigdy większych sukcesów, ale jego wujkowie - Jeff i Roger sięgali po mistrzowskie tytuły. Bokserskie treningi Floyd Mayweather Jr rozpoczął już w wieku 7 lat. W 1993 roku wygrał po raz pierwszy prestiżowy turniej amatorski Golden Gloves w kategorii do 48 kg. Sukces ten powtórzył w wyższych limitach wagowych w latach '94 i '96. Mayweather już za czasów amatorski wyróżniał się znakomitą defensywą i na jego twarzy nigdy nie było widać śladów walki, dzięki czemu zyskał pseudonim "Pretty Boy" (z ang. piękny chłopiec) nadany mu przez jego kolegów z którymi trenował. W 1996 roku wystartował na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie w kategorii piórkowej (do 57 kg), zdobywając brązowy medal, który był jednak dla niego sporym rozczarowaniem. Mayweather w półfinale przegrał po kontrowersyjnej decyzji sędziów z Sefarim Todorowem z Bułgarii i zaraz po olimpijskim turnieju postanowił przejść na zawodowstwo. Karierę amatorską zakończył z rekordem 84-6.
Na zawodowych ringach zadebiutował 11 października 1996 roku, a już dwa lata później w 18. zawodowej walce zdobył swój pierwszy mistrzowski pas, pokonując przed czasem mistrza świata WBC kategorii super piórkowej - Genaro Hernandeza. Tytułu tego bronił osiem razy m.in z takim pięściarzami jak Diego Corrales, Carlos Hernandez czy Jesus Chavez. Po walce z tym ostatnim Mayweather przeniósł się do wagi lekkiej. W pierwszej walce w tym limicie wagowym zmierzył się od razu z mistrzem świata WBC - Jose Louisem Castillo. Po wyrównanym pojedynku, w którym zdaniem wielu obserwatorów Castillo był lepszym pięściarzem, sędziowie przyznali zwycięstwo Mayweatherowi. "Pretty Boy" ze słabszej dyspozycji tłumaczył się potem kontuzją ręki. Kilka miesięcy później doszło do rewanżu i tym razem Amerykanin, już bez większych kontrowersji, ponownie zwyciężył na punkty. Mayweather jeszcze dwa razy pewnie bronił swojego tytuł w walkach z Victoriano Sosą i Phillipem N'dou, by potem przejść do kategorii lekko półśredniej. Po dwóch wygranych z DeMarcusem Corleyem i Henry Bruselsem, znokautował Arturo Gattiego i wywalczył kolejny mistrzowski pas w trzecim limicie wagowym, a zaraz potem przeniósł się do kategorii półśredniej. W listopadzie 2005 roku Mayweather znokautował Sharmbę Mitchella i dostał szansę walki o mistrzostwo świata z Zabem Judah, który do czasu porażki z Carlosem Baldomirem, był niekwestionowanym mistrzem w tym limicie wagowym. Mayweather pokonał Judah na punkty, a w kolejnej walce zmierzył się ze wspomnianym wcześniej Baldomirem, którego z łatwością wypunktował na dystansie 12 rund.
Liczne sukcesy, zwycięstwa nad wieloma czołowymi pięściarzami i niesplamiony porażką rekord, dały Mayweatherowi status najlepszego pięściarza na świecie bez podziału na kategorie wagowe. To z kolei sprawiło, że walką z "Pięknisiem" zainteresował się jeden z najbardziej popularnych pięściarzy w historii boksu Oscar De La Hoya. Do pojedynku doszło 5 maja 2007 roku. Wszystkie bilety na galę zostały wyprzedane w 3 godziny, a zyski z ich sprzedaży osiągnęły rekordowe 19 milionów dolarów. Sprzedano też rekordową liczbę pakietów PPV (2.4 miliona), osiągając rekordowe zyski z ich sprzedaży (134,4 milionów dolarów). De La Hoya zarobił za tę walkę 52 miliony dolarów, a Mayweather 25 milionów, co w sumie także stanowiło rekord. Sama walka była wyrównana, a niejednogłośnie na punkty zwyciężył Mayweather, który tym samym wywalczył tytuł mistrza świata w piątej kategorii wagowej. Dzięki temu wydarzeniu Mayweather zyskał status megagwiazdy. Po tym pojedynku ogłosił zakończenie kariery, ale jednak zdecydował się powrócić do kategorii półśredniej i w 10. rundzie znokautował niepokonaną wcześniej gwiazdę brytyjskiego boksu - Ricky'ego Hattona, po czym na prawie dwa lata zawiesił sportową karierę.
Mayweather powrócił na zawodowe ringi we wrześniu 2009 roku, pewnie na punktu pokonując Juana Manuela Marqueza. Osiem miesięcy później bez większych problemów poradził sobie także z Shanem Mosleyem. Od tamtego czasu nie stoczył żadnego pojedynku i póki co nie zanosi się na to, że w najbliższym czasie zobaczymy go między linami. Bokserski świat czeka na jego pojedynek z Mannym Pacquaio, który obok Mayweathera jest uważany za najlepszego dziś pięściarza globu bez podziału na kategorie wagowe. Obydwaj bokserzy nie potrafili jednak osiągnąć porozumienia w sprawie pojedynku, a tymczasem ostatnio więcej niż o kolejnych walkach Mayweathera słyszy się o jego problemach z prawem. Amerykanin oskarżony jest o pobicie i grożenie swojej byłej partnerce, a także o kradzież jej telefonu oraz zastraszanie dwójki swoich dzieci, których matką jest poszkodowana. Grozi mu do 34 lat więzienia.
ringpolska.pl
W zasadzie mało mam do powiedzenia, jedynie... WYŁAŹ DO PAC MANA!!!
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)