po krótce...
wychodziłem rano na jazdy i wychodząc wziołem dosłownie dwa kęsy jabłka po czym zapoiłem energy drinkiem, 3 godz jazd odbyły sie bez najmniejszych niedogodzeń...
jednak kiedy wyszłem z samochodu nie potrafilem sie wyprostować
ból przedstawiał sie następująco: chwila ścisku w żołądku chwila wytchneinia i znow ucisk w żołądku i chwila wytchnienia... ciągnie sie to 5 dzien co prawda pierwsza noc to był dramat naprawde mocno bolało...
teraz poprostu nie mija. nie boli mocno ale jednak czuje ze boli i coś cały czas sie mi w nim "przewraca"
rano wstaje to sciska boli wymiotowac sie chce a nie umie, nie komfortowo sie czuję. twardy stolec wydalam.
kurde modle sie byle nie były to wrzody:(:(:(
inny niż wszyscy.