Kolana, nadgarstki, palce u rąk, palce u nóg, łokcie, staw skokowy, kostka, kręgosłupem i teraz ostatnio nauczyłem się szyją. Przeczytałem kilka tematów dotyczących strzelania stawami i dalej nie wiem co jest prawdą a co nie. Niektórzy mówią:
- Strzelaj śmiało! Nic Ci nie będzie!
a inni:
- Strzelaj, strzelaj a na starość będziesz miał parkinsona.
I w co tutaj wierzyć? Prosiłbym aby wypowiedział się tutaj ktoś kto się na tym zna, ma dużą widzę na ten temat i jest w stanie mi pomóc.
Tak jak wyżej napisałem, strzelam już dość długą ilość lat i mimo tego, że nieraz próbowałem się tego strzelania oduczyć to się nie da. Np. kolanami strzelam chyba najdłużej i teraz wystarczy że mocno wyprostuję nogę, napnę mięśnie, zacznę ją zginać i kolano mi strzeli, ale mniejsza o to. Jeśli chce specjalnie strzelić kolanem to nie ma problemu. Powinno być tak że strzele nim raz i dopiero za jakiś czas będę mógł ponownie strzelić, ale już zauważyłem że mogę po 2-4 razy strzelać jednym kolanem aby to wszystko wystrzelać. Wg. mnie to już coś jest nie tak skoro tak się dzieje, ale nie znam się na tym dlatego tutaj to napisałem, bo nie chce potem za kilka lat chodzić o lasce a dodam jeszcze, że mam problemy z kolanami, bolą mnie i nie wiem czy to jest przez to.
Kilka miesięcy temu miałem robione USG kolana. Spytałem się Pani co mi to robiła czy strzelanie stawami kolanowymi powoduje jakieś uszkodzenia. Odpowiedziała mi, że nie - mówiła prawdę?
Czekam na podpowiedzi.