Kiedyś konsultowałem już na SFD mój plan diety, jednak od tego czasu tylko lekko ćwiczyłem "na utrzymanie", teraz zacząłem od jakiegoś czasu ćwiczenia na siłowni, od treningu FBW. W związku z tym postanowiłem wejść na tę kiedyś opracowaną dietę sprawdzoną przez forumowiczów, która wyglądała tak:
Śniadanie 5:00-8:00
0,5-0,7 l mleka 3,2 %
100 g płatków owsianych
Garść owoców suszonych + garść orzechów
1-2 Jajka/Serek wiejski /Ser biały wagowo tyle co wiejski
Opcja druga na śniadanie
6 pajdy chleba 10b, 4t, 90w
6 jajko 42b 32,4t 2w
Drugie Śniadanie 9:00-11:00
Pierś z kurczaka 100g
Ryż/kasza/makaron 100g
Brokuły/Kalafior/Inne warzywa
Oliwa z oliwek
Trzecie Śniadanie 12:00-13:00
Chleb razowy 3 pajdy
Warzywa
Ryba 100g/2-3 jaja
Przedtreningowy 15:00-16:00
Pierś z kurczaka 100g
Ryż/kasza/makaron 100g
Brokuły/Kalafior/Inne warzywa
TRENING – ok 18:00
Potreningowy
0,3 l Mleka 3,2 %
Banan
Odżywka - 20 g (2-3 łyżki stołowe)
Kolacja – 18:30-19:00
Pierś z kurczaka 100g
Ryż/kasza/makaron 100g
Podwieczorek – 20:00-21:00
Serek wiejski / Ser biały wagowo tyle co wiejski
Trochę warzywek
Olej lniany
Jednak tu pojawiają się pytanie:
Czy to na pewno nie jest za dużo? Po podliczeniu wychodzi około 200g białka, ponad 400g węgli i około 80 t co daje w około 3100 kcal, czyli według wyliczeń około tyle powinienem jeść "na masę". Jednak dla mnie to jest zdecydowanie za dużo i za często - po trzecim posiłku w ciągu dnia jestem już pełny i wpycham na siłę następne posiłki. Czy tak powinno być?
Muszę się do tego przyzwyczaić czy tak zostawić?
Natomiast jeżeli tak powinno być to czy nie mogę jakoś zmniejszyć liczby posiłków w ciągu dnia? Jedzenie tak często jest mocno uciążliwe.
Z góry dziękuję za odpowiedzi,
Nihli