Moja waga to obecnie 112kg przy wzroście 176cm, wiek 24 lata. Kiedyś trochę biegałem ,a później studia, stresy, żarcie i wyszło, jak wyszło. Mam dość mocną budowę, więc te 112kg, choć jestem gruby, nie są aż tak tragiczne jak mogło by się wydawać, ale dobrze nie jest. No nic- nie ma się co łamać. Zapisałem się na siłownię, staram się wykonywać FBW (technika przyjdzie z czasem), niedługo dołożę aeroby (rower) w dni wolne od siłowni. Dietę staram się ogarnąć tak, by specjalnie nie angażować głowy (na wszystko brak czasu), więc staram się zmieniać przyzwyczajenia żywieniowe, kontrolując w Dzienniku Posiłków, by po prostu nabrać dobrych nawyków i wiedzieć kiedy, co ile, a nie ważyć każdą kromkę i sprawdzać w tabelach. Mam jednak problem odnośnie posiłku po treningowego. Kończę ok. 20, spać chodzę 22-24 (zależy). Przed snem twaróg i oliwa. Co jednak z posiłkiem potreningowym PRZY REDUKCJI (właśnie tej frazy nie ma w pozostałych tematach tego dotyczących)? Czy np łyżeczka miodu i wędzona makrela to dobre rozwiązanie? Czy koniecznie muszę wbijać złożone węgle na dwie godziny przed snem? Wszak liczy się redukcja...
Aha- i jeszcze jedno. O ile kiełbasa to "zło", to co z kiełbasą "swojską", która wiadomo z czego jest?
Zmieniony przez - Mateusz L w dniu 2013-02-18 22:16:13