Napisałem też że problemy pojawiły się po drugim obwodzie...
Dokładnie rozpisanej diety myślę że wrzucać nie ma sensu.To co jem od dwóch dni i tak jest olbrzymim krokiem naprzód w porównaniu z tym co było wcześniej.Po prostu dalej będę się starał ulepszać jadłospis według waszych wytycznych oraz podwieszonych tematów.
Sama filozofia paleo mi bardzo pasuje i choć mój jadłospis dzisiejszy jaki wczorajszy sporo odbiega od założeń tej diety to pozytywne skutki z mimo wszystko sporo mniejszego spożycia węglowodanów już widać:
przede wszystkim czuje się lżej,brzuch nie jest tak bardzo nadęty.
Tak więc myślę,że powoli w miarę możliwości będę szedł w kierunku większej ilości mięsa,a mniej chleba/ryżu/kaszy/ziemniaków.
Przeszkodą są tylko pieniądze.Niestety nie jest to tania dieta,choć będę się starał.
Lepiej żyć 1 dzień jak tygrys niż 100 dni jak owca!