chciałbym się zapytać kogoś dobrze zorientowanego bo już głupieje od natłoku informacji
Kiedy organizm tak naprawdę odkłada tkankę tłuszczową??
-od nadmiaru kalorii??
- od węglowodanów?
po zjedzeniu węglowodanów wytwarza sie glikogen który odkłada się w wątrobie i w mięśniach - jak się go nie zdąży zużyć w ciągu dnia to w nocy zostanie od odłożony w postaci tłuszczu - tak wyczytałem mniej więcej czy to prawda?
wiem że biało nie powoduje wytworzenia glikogenu
a tłuszcz??
czy w takim razie jeśli np tylko węglowodany powodują wzrost insuliny to znaczy ze tylko od nich tyjemy?
jak się do tego ma teoria kalorii liczyć nie liczyć - zwracać uwagę głównie na węglowodany??(przykładowo dla szerego kowalskiego który chce trochę po prostu zrzucić)
bo z tego by wynikało że jedząc większość węgli się chyba nie shudnie mimo ze jest sie na ujemnym bilansie kalorycznym??
czy ktos może mi wytłumaczyć kiedy w takim razie odkłada się tłuszcz
i jak dokładnie zachodzi ten proces - szukałem w podwieszonych ale niestety nie znalazlem