Szacuny
0
Napisanych postów
104
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2622
Ok, pierwszy dzień za mną, nie jest tak źle :) W sumie to nie widzę jakiejś większej różnicy. Więcej mięsa, mniej tłuszczy, bez węgli też się da żyć.
Trening rano:
Rozgrzewka, 2 km biegu,
20x burpees z podciaganiem
odpoczynek
3 rundy
10x wykroki z przekładaniem kettli pod kolanem
10x Przysiady z kettlą przyciśniętą do klaty //nie wiem jak się te ćwiczenia nazywają :P Kettla 16kg, lekko poszło
odpoczynek
2 rundy
10x handstand push-ups
10x dipsy
Trening dość ciężki. Zmęczył mnie konkretnie :)
Dieta z dzisiaj, do tego kilka węgli z ketchupu, czy musztardy. Warzyw raczej nie będę zamieszczał w dzienniku, Po prostu będę starał się trzymać węgle poniżej 25g. Aż do piątkowego ładowania.
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2622
Dzisiaj trening piłkarski.
Szybka rozgrzewka i 2x30min na małe bramki, żeby zdążyć na Ligę Mistrzów.
Trochę mnie przytkało na początku, ale to raczej przez zbyt krótką rozgrzewkę, później było lepiej niż się spodziewałem, myślałem że będzie większy spadek sił. Ale póki co to jest dobrze ;)
Dieta z dziś, miała być wątróbka ale nie kupiłem wszystkich składników i się nie wyrobiłem, więc przesunę ją na czwartek ;)
Do tego węgle z bcaa (8g przed i 8 po treningu) i warzyw, mysle ze ok 20g było łącznie węgli.
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2622
Dzisiaj trening piłkarski, mecz treningowy, 11 na 11, środek pola - nabiegałem się strasznie :) Po treningu sok jabłkowy żeby wątroba zaczęła pracować, na kolacje już spaghetti :) Ładowania rozpoczęte :) Jutro spróbuję wrzucić do pieca ok 500g węgli, głównie ryż i makaron. Do tego wołowina, kurczak, jogurt. Nie czuję potrzeby jeść śmieciowego żarcia :) W sobotę mecz, ciekawe jak będę się czuł po naładowaniu :)
Szacuny
0
Napisanych postów
104
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2622
Wczoraj ładowanie węglami, w sumie poszło ok 300g makaronu, 250g ryżu, 500g mięsa wołowego, pierś z kurczaka, plus trochę warzyw i składników do przyrządzenia sosów :) Ale odzwyczaiłęm się od takich ilości węgli, bardzo senny byłem. Zobaczymy jak dzisiaj na meczu będzie to wyglądało.
PS. Zawieszam dziennik, do czasu aż będę w pełni sprawny do ćwiczeń na siłowni, bo samej diety nie opłaca się opisywać póki co. Tak więc, do zobaczenia wkrótce!