Nigdy nie jadłem wegli na noc (jakieś tam śladowe ilości z migdałów, orechów, ale nie np chleb czy ryż) tylko białko i tłuszcz, postanowiłem wypróbować na sobie i się lekko zawiodłem. Zrobiłem test przez 6 dni, jedząc przed spaniem zazwyczaj kromkę chleba żytniego, jaja i migdały, ew. ryż brązowy i jajecznica, byłem na pewno na deficycie kcal, lecz waga przez tydzień nawet nie drgnęła, a ja czułem się jakby podlany. Po odstawieniu nawet na jeden dzień węgli z ostatniego posiłku poczułem się "suchszy", jakby wszystkiemu winne były te węgle. Czego to może być powodem? Może jednak w jakimś tam stopniu przekroczyłem te zapotrzebowanie czy po prostu mi to nie służy? Prosze o pomoc.
Dodam jeszcze, że takie praktyki zacząłem stosować w czwartym tygodniu redukcji. Przez 3 tygodnie zrzuciłem 1,5kg i w tym czwartym nic, nawet wzrosło raz o 200g, ale potem się unormowało do poziomu sprzed wzrostem o 200g. Ważone na czczo, po przebudzenie i po toalecie.
Zmieniony przez - Smoku_wroc w dniu 2014-03-15 20:49:12