Jeśli chcesz uzupełnić te brakujące 50g białka to odżywka jest jednym ze sposobów. Patrząc na ostatnie testy odżywek jak i własne doświadczenia to WPC o którym mówisz nada się doskonale. Warto zauważyć, że kiedy jesteś związany z tym sportem dłużej, to oglądanie po raz n-ty na swoim talerzu kurczaka z ryżem i serek wiejski z rana, przyprawia cię bardziej o mdłości, niż o ekscytację, dlatego warto zaznaczyć, że odżywka to fajna odskocznia, bo zamiast kolejny raz mieć w ustach mięso, pijesz sobie smaczny słodkawy napój, który jest stosunkowo tani. Polecam mieć zawsze w szafce, nawet jeśli dostarczasz wszystko z pożywienia - raz na jakiś czas możesz spożyć, żeby ci się tak szybko mięso nie przejadło lub gdy w wypadku jakichś niespodziewanych wydarzeń, nie zdążysz zapanować nad michą danego dnia.
Jeśli chodzi o twoją dietę to w MOJEJ skromnej opinii, nie potrzebujesz aż tyle tego białka. Ja stosuję się do diety 15% energii z białka + 50g. W Twoim wypadku taka metoda to 181,25g białka, co daje ci prawie aż 2,4g białka na kilogram masy ciała, co jest odpowiednią ilością. Nie mówię Ci, że masz nie stosować sposobu z 220gramami, ale uważam jednak, że nie musisz tego tak pilnować. Masę można budować spokojnie na ilości 2-2,5g białka na kg masy ciała i twoje 2,9 nie jest jakoś super wymagane, szczególnie dlatego, że jak sam zaznaczyłeś - na siłownię uczęszczasz dopiero od 3 miesięcy i nie masz tyle tego mięśnia, co oznacza, że organizm potrzebuje mniej tego białka niż w wypadku osoby, która trenuje od 2-3lat.
Jeśli jednak chcesz dalej zjadać 220g w swojej diecie, to polecam Ci np zamienić ryż biały z posiłku o 14:30, na
makaron pełnoziarnisty, który ma wszystkie potrzebne aminokwasy do budowania mięśnia, a posiada go aż 15g na 100g produktu. Taka zmiana to już +10g.
Zwiększyłbym też ilość twarogu. Jeśli nie pasują Ci tłuszcze, to zmień tłusty z posiłku o 12 na lekki + dodaj taką samą porcję lekkiego na wieczór. Jesz dużo kurczaka i taka ilość białka kazeinowego nie zaszkodzi. Możesz go zmieszać z nisko-tłuszczowym mlekiem(0,5%). Pół litra takiego mleka da Ci dodatkowe 16 gram białka kazeinowego co w połączeniu z twarogiem da ci +25g, no i nadrobisz brakujące węgle. Możesz to zmiksować i dodać np truskawki dla smaku lub miodu. Kazeina będzie fajnie się trawić w nocy.
Możesz też po prostu kupić tuńczyka w sosie własnym - około 5zł w każdym supermarkecie za 120-135g tuńczyka. W jednej takiej porcji masz 30g białka.
Odłożyłbym też te trzy łyżeczki oliwy z oliwek na później - tłuszcze spowalniają wchłanianie aminokwasów, a tego nie potrzebujesz zaraz po treningu. Kilka gram w tą czy w tą ci nie zaszkodzi, bo nawet kurak ma troszkę tłuszczu, ale po co ją pić, skoro możesz ją przyjąć z nocnym twarogiem i mlekiem?
Zwróć też uwagę na jajka. Te klasy L ważą od 63 do 72g. Jedzenie więc dokładnej ilości 150g będzie niemożliwe. Jedząc trzy jajka, będziesz zjadał średnio 195g. Różnica duża w ogólnym rozrachunku to nie jest, ale warto to poprawić, bo to podbije ci znowu tłuszcze.
Co do BCAA, to niepotrzebne. Te aminokwasy, zwykle są stosowane podczas redukcji, gdy jesteś na deficycie i chcesz unikać katabolizmu, przy jednoczesnym nie podwyższaniu ilości spożywanych kcal. BCAA jest w wielu produktach białkowych, szczególnie tych mlecznych(chyba 25% to BCAA). Jeśli więc dajesz sobie nadwyżkę kaloryczną, nie musisz się martwić o tą odżywkę, bo wszystko będzie w pożywieniu.
Pamiętaj też, że kalkulatory, to tylko kalkulatory. Trzymaj michę dokładnie, żeby mieć rzut na efekty. Możesz wtedy poznać swój organizm i zobaczyć czy taka ilość to za dużo/za mało.
Jeśli masujesz, polecam aby waga skakała o 0,5kg na tydzień. Jeśli wszystko utrzymuje się na takim poziomie, to znaczy, że idziesz w dobrym kierunku. W przypadku stania masy, zawsze daję sobie trochę czasu, bo wagi lubią oszukiwać. Może to być nadmiar/niedobór wody. Dlatego jeśli waga stoi 14 dni(znam już swój organizm i wystarczy mi 7 dni, gdy wiem, że dobrze się nawadniałem, ale 14 to taka pewność), to znak, że musisz zwiększyć zapotrzebowanie kaloryczne. +300kcal i lecisz dalej.
Jeśli chcesz biegać dla utrzymania kondycji - spoko. W moim przypadku przy masówce wolę jednak odpuścić aeroby kompletnie, bo zwiększasz zapotrzebowanie kaloryczne, szczególnie wtedy gdy na wagę po kilku miesiącach wejdzie Ci + 10 kilo i organizm nie jest przyzwyczajony do noszenia takiego ciężaru. Warto o tym pamiętać.
Zmieniony przez - Paz91 w dniu 2014-03-17 14:07:29