Korges
W ciągu pół roku koło udało mi się przytyć 12 kg. Planuje za niedługo (pare dodatkowych kg) zacząć redukcje. Mam "troszkę" tłuszczyku, na oko tak z 0.5 do 1cm na bębnie. Gdzieś tu na forum wyczytałem że trening interwałowy (np. 10s sprint, 30s trucht 5x bez przerw początkowo) jest dużo wydajniejszy niż typowe aeroby trwające nawet godzine.
I tu się rodzi moje pytanie, czy trenując siłowo planem SPLIT (pon: klata+bic, śr:plecy+tric, piątek: nogi + barki no i brzuch dodatkowo każdego dnia na siłce) można w dni nietreningowe powiedzmy wtorek, czwartek dodać te interwały. Z jakim tempem podwyższać trudność? Czy jest możliwa jednoczesna rozbudowa mięśni a strata sadła? O jakiej porze najlepiej robić interwały? Na czczo, czy mam być najedzony? Czy dodać jakieś suple? (nigdy nic nie brałem).
I tu się rodzi moje pytanie, czy trenując siłowo planem SPLIT (pon: klata+bic, śr:plecy+tric, piątek: nogi + barki no i brzuch dodatkowo każdego dnia na siłce) można w dni nietreningowe powiedzmy wtorek, czwartek dodać te interwały. Z jakim tempem podwyższać trudność? Czy jest możliwa jednoczesna rozbudowa mięśni a strata sadła? O jakiej porze najlepiej robić interwały? Na czczo, czy mam być najedzony? Czy dodać jakieś suple? (nigdy nic nie brałem).
Krzysztof Piekarz
