Ostatnio zainteresowałem się przez to kalisteniką i treningami domatora, mozna bez sprzetu, obciazenia itd. dobrze wytrenowac cialo. Z podstawową wiedzą o siłowni wymyslilem sobie cos takiego na poczatek.
3x w tygodniu taki trening, przeplatany (A B) :
A
Przysiady 3serie
Drążek 3serie
Pompki szeroko 3serie
ABS2
B
Przysiady 3serie
Grzbiety 3serie
Pompki wąsko 3serie
ABS2
(Z czasem zwiekszajac liczbe serii, dodajac wiecej powtorzen i ew. Po czasie jakies izolowane cwiczenia na barki czy bicepsy, dipy...) Cwiczenia ulozylem od najwiekszych partii do najmniejszych, w obu planach przysiad bo podobno najbardziej pobudza testosteron u kulturystow :D
Moje pytania:
1. Czy ten plan jest dobry? Oczywiscie systematycznie rozwijajac go, utrudniajac itd. Po czasie.
2. Czy cos jeszcze warto dorzucic z jakichs typowo kalistenicznych cwiczen?
3. Czy takim sposobem treningu i odpowiednim odzywianiem mam szanse zbudowac wymarzona sylwetke, powiedzmy po roku?
Pozdrawiam i z gory dzieki za pomoc ;)