Wstępnie opiszę swoją sytuację, nie wiem czy to istotne, jeśli nie, to można spokojnie przeskoczyć ten akapit.
Po dwóch latach konkretnej stagnacji postanowiłem wziąć się za siebie. Leniwe życie z leniwą dziewczyną dało mi w kość i opuściłem się w formie na tyle, że najwyższy czas coś z tym zrobić. Ale od początku:
Niegdyś ćwiczyłem codziennie rano, czasami co drugi dzień rano, a czasami jeszcze wieczorem. Były to ćwiczenia typowo aerobowe, popularne wtedy A6W i inne, np. z posiadanej przeze mnie książki O. Lafay'a, w tym ćwiczenia z zestawem hantli i ekspanderem. Wszystko było skupione na brzuchu, klatce piersiowej, plecach i ramionach. Czułem się dobrze i wyglądałem ok, więc mi to odpowiadało, zwłaszcza, że poza tymi ćwizceniami uprawiałem jeszcze inne sporty (basen, wspinaczka, rower, nordic walking).
Obecnie jednak nic nie zostało po tamtej szczupłej i lekko wyrzeźbionej sylwetce, i chcę to zmienić. Jednak nie w taki sposób, jak to robiłem wcześniej - chciałbym ćwiczyć zdecydowanie bardziej na masę. Ponadto czuję, że mocno osłabły mi mięśnie brzucha i chcę to zmienić, bo bez tego nie ma mowy bym wrócił do wspinaczki.
Konkretnie o mnie:
Mężczyzna
Wiek: 26
Wzrost: 185
Waga: 91
Typ budowy: mezomorfik
Pierwszy cel: masa, siła, spalenie tłuszczu
Drugi (późniejszy) cel: rzeźba
Posiadany sprzęt: ekspander, skakanka, zestaw hantli THORN 15k (walizka), piłka do ćwiczeń (brzuszki na tym są skuteczniejsze od A6W), sciskacze do łap, powerball, karimata na której ćwiczyłem wcześniej (np. A6W)
Praca: biurowa, 8h dziennie przed kompem
Problemy zdrowotne: problemy z kregosłupem (odcinek lędźwiowy) - ból odczuwalny przy dźwiganiu ciężkich rzeczy lub przy klasycznych brzuszkach
W skrócie wyglądam jak gość po lewej: http://i.snag.gy/NVcs4.jpg
a chciałbym wyglądać jak po prawej, z tym że z większymi łapami.
Nóg jakoś specjalnie nie muszę ćwiczyć. Sporo jeżdżę na rowerze i dzięki temu naprawdę nie mam na co narzekać. :)
Nie liczę na to, że osiągnę jakieś super efekty do tego lata, nie mam złudzeń, że to wymaga pracy, ale chcę już zacząć, dlatego potrzebuję konkretnych rady co i jak. Na tym forum jest bardzo dużo informacji i to jest też problem - jest ich za dużo dla takiego nieogara jak ja. Nie wiem jeszcze jak się odżywiać, ale w tym zakresie raczej nie będę miał problemu znaleźć tematu.
Najbardziej interesują mnie te kwestie:
Czy powinienem wrócić na początek do starego sposobu treningu a potem, np. po miesiącu, zacząć pracować intensywniej na masę? Czy coś zupełnie innego? Nie mam pojęcia o kulturystyce, i zastanawiałem się nad chodzeniem na siłownię z trenerem, np. Pure w Gdyni Orłowie (tak, jestem z Gdyni) albo trener osobisty. Taki trener pewnie by mi coś wymyślił. Czy warto?
Nie chcę się przetrenować ani trenować za mało, nie chcę też przyprawić się o większe problemy z kręgosłupem. O technice ćwiczeń na masę nie wiem nic, więc tutaj przydał by się jakiś poradnik, taki bym sobie kręgosłupa nie rozwalił.
Często czytając o planach treningu widzę rozpiski z kilkoma seriami podczas dnia, jednak jak napisałem powyżej - pracuję 8h dziennie (8-16, może być 9-17), a w pracy nie mam jak zrobić sobie przerwy na trening. Jakieś rady?
Aha, do pracy planuję dojeżdżać rowerem (jakieś 15km), jak lada dzień ogarnę rower, tak więc cardio z głowy.
Generalnie motywacja jest, tylko wiedzy brak. ;)
Zmieniony przez - tigbs w dniu 2014-05-05 10:08:37