Goni mnie po 6 razy dziennie i najczesciej jest to wybuch taką paćką, że nie bd sie dalej rozpisywal.
Dodatkowo problem gazow tez nie jest przyjemny...
Od czego to zalezy macie jakies magiczne sposoby? Moze wiecej blonnika? Doradzcie cos. Moja dziewczyna ma tego po prostu dosc, a mi to juz tez zaczyna zawadzac .
I tak ps, w razie domyslow. To nie jest prowokacja, mysle ze to problem powazny, intymny i znany wiekszosci sportowców :P
Czekam na jakies rady