Dwa lata temu schudłem z 96 kg do 74. Obecnie ważę 77 kg. Z 96 do 85 schudłem w 3 miesiące, następne 10 kg w kolejne dwa. Dieta polegała na jedzeniu małej ilości, ale praktycznie wszystkiego.
Od roku chodzę regularnie dwa razy w tygodniu na siłownię (30 minut aeroby, 30 minut ćwiczenia brzucha). Nie planuję dużych mięśni, chciałbym po prostu mieć płaski brzuch. I jak góra wygląda (jak na moje potrzeby) przyzwoicie, to z dołem nie mogę sobie poradzić.
Przez pół roku robiłem intensywne ćwiczenia na dolne partie brzucha, które wydaje mi się, że spowodowały tylko jeszcze większą "oponę".
Załączam (niestety bardzo kiepskiej) jakości fotki poglądowe.
https://dl.dropboxusercontent.com/u/45771515/new/IMG_1670.jpg
https://dl.dropboxusercontent.com/u/45771515/new/Untitled 2.jpg
https://dl.dropboxusercontent.com/u/45771515/new/Untitled.jpg
Co robię nie tak? Jak sobie poradzić i zrzucić tę wystającą oponę z dołu?
Nie stosuję żadnych specjalnych diet poza taką, że staram się jeść z umiarem i regularnie. Nie jem wieczorem, unikam fast foodow itp. Waga łazienkowa która (niby) mierzy zawartość tłuszczu pokazuje 15% (tak, wiem, że pewnie to nie jest idealny wyznacznik, ale zawsze jakiś kierunek)
Z góry dzięki jeśli ktoś poświęci chwilę by odpowiedzieć :)