Mam na imię Adriana, i potrzebuję pomocy przy odchudzaniu.
Mam 28 lat, 150cm i 61kg. Masakra jakaś! Spasłam się strasznie, nie wiem jak, nie wiem kiedy...
w 2011 ważyłam 48 kg, a moje tycie zaczęło się gdy zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. Wiem, że to nie jest sama wina tabletek, ale napędzały mi apetyt, ciągle chodziłam głodna, jak nie zjadłam bo mdlałam albo bolała mnie strasznie głowa. Przytyłam wtedy 10kg, po odstawieniu schudłam raptem 2kg... Jeździłam bardzo dużo na rowerze, nawet po 30 km dziennie, zmieniłam dietę, nawet próbowałam się głodzić i ciągle nic. W zeszłym roku byłam w NatureHaus, poza kasą nie straciłam nic... Babka mi wmawiała, że mam dużo wody, bo niby tłuszcz to tam na minusie jest...
Dziś stanęłam na wadze i się rozpłakałam... Nie chce być taka okrągła. Nie wiem już co mam robić. Jeszcze gdyby do tego wszystkiego urosły mi piersi to było by to jakoś mniej wkurzające, niestety cały ten tłuszcz poszedł w dupę i brzuch...
Czy ktoś może mi jakkolwiek pomóc?