Chciałem się zapytać co tanim kosztem można kupić, żeby mieć w miarę funkcjonalną mini-siłownię w garażu...
Póki co kupiłem:
gryf 180cm
gryfiki x2 36cm
2x 10kg, 2x 5kg, 4x 2,5kg, 2x 1,25kg, zaciski, + 2x hantelki 2,5kg
drazek
kula do cwiczen
rekawiczki
Pomyślałem, że przyda się jeszcze na pewno ławeczka i stojak pod sztangę... zależy mi na niskim koszcie, i chciałem się zapytać, czy takie coś się nada:
http://allegro.pl/show_item.php?item=4283466124
Nie wiem jakiej jest to jakosci... podoba mi się tu to, że mogę ćwiczyć nogi i robić rozpiętki na maszynie... z tym, że dla mnie lepsze niż rozpiętki czy nawet maszyna do nóg, to wolałbym modlitewnik... co polecicie?
I jeszcze do tej lawki mam pytanie, czy stojak pod sztange moge uzywac do przysiadow czy nie da rady ? Najlepiej, jakby dało się odczepić, no ale w razie czego mogę z drugiej strony...
Piszcie co się przyda, co sądzicie o tej ławce co podałem, i czy te gryfy i obciążenia za 228zl z wysylka to dobry zakup... dodam, ze obciazenia bitumiczne, ale to chyba nie jest duza wada, oprocz tego ze sa wieksze niz zelazne zeby wazyc tyle samo....
I moja "specyfikacja":
80kg
169,5cm
14 lat
Staram sie jesc ok. 2700-3000kcal, czyli 200-500kcal mniej niz zapotrzebowanie, no, ale czasami jest ciezko i troszke sie cos zje ;/ a zapuscilem sie o prawie 40kg w ciagu 6-8 miesiecy niestety, mimo iz wczesniej bylo b. dobrze - i teraz staram sie cos z tym zrobic (wiem ze dieta bardzo wazna, zwlaszcza przy takim przypadku). Zalezy mi na zwiekszeniu sily i zrzuceniu tluszczu na poczatek, ucieszylbym sie jakby byly jakies efekty w miare widoczne do nowego roku / nastepnych wakacji...
PS. Rekordow nie znam, duzo nie cwiczylem, i z 12-15x spokojnie robie 32kg na klate, przysiady ok. 45kg po 8-12x ale wiem ze moge wiecej tylko mam zla technike, a na modlitewniku ok. 10kg jestem w stanie zrobic 8-12 powt. na 1 lape
Tricek dosc dobrze, duzo lepiej niz bic, fajnie rosnie i sie ksztaltuje, silowo tez b. dobry...
nogi mam bardzo dobrze, na maszynie do wspiec na palce siedzaco robie 10-15powt z 60kg a na stojaco nw... Na suwnicy 60kg i 8-15powt.
Zdjec raczej nie dodam bo bedzie totalnie slaba jakosc... dodam, ze w ostatnim miesiacu z 6cm z pasa w obwodzie zniklo, i ogolem mniej tluszczu, zastapione miesniami masowo :D Co do biegu - na krotkich odcinkach moge b. dobrze sprintowac i mam przewage nad innymi, ktorzy biegaja duzo i sa lzejsi, ale niestety - przebiec ok. 10-12km/h 400m to troszke ciezko, 800m musze robic przerwy z chodzeniem...
Pompek ostatnio robilem ok. 28 ale moglem wiecej bo mialem jeszcze sile...
Podciagniecia - takich lekkich z 3-4 nawet 5, normalnych 1 do 2...
I zauwazylem u siebie, nw czemu, czesto jak cwicze klate, bicka, tricka, to po wewnetrznej stronie reki w lokciu w lewej rece odczuwam dziwny rodzaj bolu, nw jak to opisac, jakbym bral za duzo, znowu na prawa moge brac duzo wiecej i nic nie czuje... Moze ktos wie czemu tak mam ? Dodam, ze mam nietypowy uklad nerwowy i problemu z koscmi - w rodzinie kazdemu wychodzily przezroczyste na rtg, ale moje jak zauwazylem sa wytrzymale (niestety mialem okazje testowac, dotychczas jedyne co mialem z stawami/kosciami to oprocz jakby reumatyzmu to nawet nigdy nic nie skrecilem, czesto nadwerezam jak np. po 5-6h siedzenia (szkola) szybko zaczne biec to czasami z 10-20sekund odczuwam bol w kostkach... I mam tez rozne narosla na kosciach, na kolanach po wewnetrznej stronie, na palcach przy dloniach, w nadgarstkach, nawet w okolicach zeber, i prawdopodobnie sa juz albo beda na lokciach... w prawej nodze mialem juz wycinane, ale znowu rosnie, i ma wieksza powierzchnie, ale jest mniej wypukle... troche sie rozpisalem niestety ;/ moze ktos przeczyta chociaz troche