Zamierzam zrzucić kilka kg. Wzrost 182cm, waga 81kg, niby niedużo, ale jednak sporo fatu. Zaplanowałem sobię już aktywność fizyczną: bieganie rano na czczo 6xtyg, trening siłowy 3xtyg. Natomiast co do diety mam pewne ograniczenia. Jestem na utrzymaniu rodziców do października, dlatego muszę jeść to, co jest aktualnie w domu. Ja zaczynam pracę na budowie od przyszłego tygodnia, praca do 15-17, nie wiem jeszcze dokładnie. Z tego co wiem to ciężka praca, dodatkowo jeszcze treningi, więc muszę się zdać na to, co jest przygotowane albo jest w lodówce, zdolności kulinarne na razie żadne (nauczę się gotować na studiach ). Na obiad zawsze mam:
- kotlet (pierś, schabowy, mielony), ziemniaki/ryż, surówka
- spaghetti/ makaron z sosem i mięsem
- pierogi
- czasem coś innego np. gołąbki, kopytka
Wyrzuciłem z diety napoje owocowe, gazowane, fast foody, białe pieczywo, pączki, drożdżówki, słodycze, chipsy, ciasta. Na śniadanie jem płatki owsiane z mlekiem albo kanapki z pieczywem pełnoziarnistym/razowym. Jem jajecznicę, jajka sadzone, jajka gotowane, jogurt naturalny z owocami, sałatka warzywna z chlebem. Potem będę jechał do pracy, a tam nie będzie czasu na przygotowanie jedzenia, więc znów kanapki, czasem wpadnie coś innego np. owoce. Po powrocie obiad, potem trening, po treningu odżywka białkowa (odkupiłem od kumpla w okazyjnej cenie, mam na około 2 miesiące) +banan, na kolację znowu kanapki , albo ryba z puszki z kromką chleba, albo jajka jeśli nie jadłem rano, ewentualnie jakaś sałatka.
Wiem, rozpisałem się, nie musicie czytać Czy tak się odżywiając, odejmując np. 300kcal od zapotrzebowania, dodając pracę fizyczną, bieganie 6xtyg, trening siłowy 3xtyg, mogę zrzucić kilka kg fatu?
Dzięki za rady, pomoc